Młody mężczyzna spadł z dużej wysokości i zginął na miejscu. Wczesnym rankiem śmigłowiec TOPR został wysłany na miejsce zdarzenia, trwa transport ciała na lądowisko przy szpitalu w Zakopanem - poinformował Polsat News. - Wczoraj około godz. 17.30 zadzwoniły do nas turystki, które znalazły plecak na szczycie Giewontu - powiedział Grzegorz Bargiel, ratownik TOPR. Ponieważ nigdzie nie było jego właściciela o sprawie poinformowano TOPR. Trudne warunki na szlakach Ratownicy ruszyli do akcji, ale szybko okazało się, że doszło do tragedii. Pod północną ścianą Giewontu odnaleziono ciało mężczyzny. Grzegorz Bargiel przekazał, że w akcji uczestniczyło 25 ratowników plus załoga śmigłowca. Tożsamość ofiary nie została jeszcze ustalona. Pogoda w Tatrach nie rozpieszcza. "Na szlakach jest mokro, miejscami stoi woda, a na odcinkach leśnych zalega błoto. W wyższych partiach Tatr jest ślisko, zwłaszcza w godzinach porannych. Należy zachować szczególną ostrożność, ponieważ poślizgnięcie się w stromym terenie, grozi niebezpiecznym w skutkach upadkiem z wysokości" - ostrzega w piątkowym komunikacie turystycznym Tatrzański Park Narodowy. Uważać powinni również turyści, którzy zdecydują się na wędrówkę po górach w weekend. - W wysokich partiach Tatr przewidywane są opady śniegu, więc warunki na szlakach ulegną pogorszeniu - powiedział Polsat News Tadeusz Rusek z Tatrzańskiego Parku Narodowego. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!