We wtorek 24 maja ósmoklasiści podeszli do pierwszego z trzech egzaminów. Swoje zmagania rozpoczęli od języka polskiego. To egzamin obowiązkowy dla wszystkich, którzy kończą szkolę podstawową. Nie obowiązuje jednak próg zdawalności. Do rekrutacji do szkół ponadpodstawowych liczy się liczba zdobytych punktów. Polonista: "Zemsty" nikt się nie spodziewał - Moi uczniowie określili egzamin jako średni w zakresie trudności - mówi Interii dr Jakub Rawski, polonista uczący w szkole podstawowej w Głogowie, a także egzaminator OKE we Wrocławiu. Sam po zapoznaniu się z arkuszem tak samo ocenił poziom egzaminu. Przyznaje, że "Zemsty", raczej nikt się nie spodziewał. - Biorąc pod uwagę, że mamy Rok Romantyzmu Polskiego wszyscy sądzili, włącznie ze mną, że jakiś tekst z tej epoki się pojawi, jednak obstawiano "Redutę Ordona" czy "Balladynę", a tu wyszedł Aleksander Fredro. Mimo wszystko zadania do tego utworu nie były skomplikowane - dodaje nauczyciel. - Drugim utworem był tekst naukowy, a on mógł sprawić pewne trudności, szczególnie w poleceniu dotyczącym streszczenia - wskazuje. - Z kolei tematy wypracowań odnosiły się do motywu przyjaźni, więc pole manewru dla dzieci było całkiem duże. Przy rozprawce wybierano "Kamienie na szaniec", "Małego Księcia" oraz "Oskara i panią Różę". W opowiadaniu należało przenieść się do świata bohatera jednej z lektur obowiązkowych i opisać, dlaczego warto zdecydować się na taki krok. Tutaj preferowano "Latarnika" - relacjonuje polonista. "Mała matura" Na koniec wskazuje: - Coraz bardziej widać, że egzamin ósmoklasisty jest tak naprawdę małą maturą, a zadania są konstruowane tak, jak zadania maturalne. Poziom tegorocznego egzaminu oceniła nam również Renata Czaja-Zajder, polonistka ze szkoły podstawowej w Poznaiu i egzaminatorka. - Arkusz standardowy wydaje się przyjazny dla uczniów. Nie wszystkie zadania były tak łatwe, jak można sądzić po entuzjastycznych reakcjach uczniów, ale sama forma i zagadnienia na pewno ich nie zaskoczyły. Ta przewidywalność związana po części z ograniczenia wymagań jest pozytywna, bo nauczyciele przygotowywali uczniów do tego typu zadań - komentuje nauczycielka. I dodaje: - Zadania nie wydają mi się podchwytliwe, to akurat pozytywne. Tyle, że na przykład zadanie dotyczące "Zemsty" wymagało znajomości całego utworu. - Mam wrażenie, że pozytywny odbiór przez uczniów wynikał głownie z tematu rozprawki - mieli poczucie bezpieczeństwa, bo potrafili dobrać przykłady - ocenia polonistka. "Opowieść wigilijna" dla uczniów cudzoziemskich i uchodźczych Naszych rozmówców pytamy jeszcze o arkusz dla uczniów cudzoziemskich i uchodźczych. W tym roku w związku z atakiem Rosji na Ukrainę i napływem ukraińskich uchodźców do Polski, do egzaminu ósmoklasisty przystępowali również uczniowie z Ukrainy. O tym, w jaki sposób dostosowany został do nich egzamin, pisaliśmy TUTAJ. W ich arkuszu znalazła się "Opowieść wigilijna" Charlesa Dickensa. Dr Jakub Rawski: - "Opowieść wigilijna" jest utworem dość łatwym pod względem językowym, podobnie jak tekst popularnonaukowy, który pojawił się w tym arkuszu. Podstawowe pytanie - czy nie lepiej jednak dla uczniów z Ukrainy by te utwory, podobnie jak pytania, również zostały przetłumaczone na język ukraiński? Przecież "Opowieść wigilijna" bez problemu jest dostępna w tym języku. Uczniowie z Ukrainy. "Egzamin nie określi rzeczywistego poziomu umiejętności" Renata Czaja-Zajder również ocenia, że pojawienie się fragmentu tekstu z literatury światowej "to dobry wybór". - Chociaż dla osób nieznających języka polskiego to nie było istotne ułatwienie - podkreśla. Jej zdaniem temat rozprawki w arkuszu dla uczniów cudzoziemskich i uchodźczych był trudniejszy, niż w arkuszu standardowym. - Wprawdzie ułatwieniem była możliwość odwołania się do dwóch utworów literackich bez konieczności pisania o lekturze obowiązkowej, ale mimo wszystko pisanie o obronie wartości ważnych dla człowieka wydaje się znacznie trudniejsze niż o przyjaźni - ocenia. - W arkuszu dla osób będących obywatelami Ukrainy polecenia były przetłumaczone na ukraiński, czyli więcej, niż się spodziewałam, ale już odpowiedzi do wyboru czy też zdania, których prawdziwość należało ocenić - po polsku. To dla osób na tym poziomie zadanie niewykonalne. Egzamin w ich przypadku nie określi rzeczywistego poziomu umiejętności. Nie będzie miał mocy różnicującej, tylko wszystkich spozycjonuje na najniższym poziomie - podsumowuje polonistka.