Sprawa tragicznej śmierci policjanta. Sąd wydał decyzję
Sąd odrzucił wniosek o areszt w sprawie policjanta, który postrzelił funkcjonariusza na warszawskiej Pradze - przekazuje Polsat News. Policjant ma dozór, a także zakaz zbliżania się do miejsca i świadków. - Jesteśmy usatysfakcjonowani tą decyzją - poinformował obrońca mundurowego, ale nie ujawnił szczegółów, ponieważ postępowanie nie jest jawne.
Tuż po posiedzeniu stołecznego sądu prokurator przekazał w rozmowie z mediami, że wniosek śledczych o tymczasowy areszt wobec funkcjonariusza został odrzucony.
- Zastosowany został szereg środków wolnościowych w postaci dozoru policji w wymiarze pięć razy w tygodniu z obowiązkiem stawiania się na właściwą komendę; zakaz zbliżania się do świadków przesłuchania w tym przede wszystkim do bezpośrednich świadków zdarzenia oraz zakaz zbliżania się na odległość mniejszą niż 500 metrów do miejsca, gdzie doszło do tej feralnej interwencji - przekazał śledczy.
Sprawa śmierci policjanta. Funkcjonariusz bez aresztu
Prokurator dodał, że sąd orzekł również poręczenie majątkowe w wysokości 50 tysięcy złotych i zawiesił mundurowego w czynnościach służbowych.
Uzasadnienie decyzji zostało odroczone w czasie siedmiu dni, dlatego prokuratura nie podjęła jeszcze decyzji czy złoży zażalenie w sprawie. - Po dogłębnej analizie argumentów tam przedstawionych określimy czy będzie zażalenie ze strony prokuratury czy na obecnym etapie uznamy to za słuszne - podkreślił i zaznaczył, że wniosek śledczych został złożony w trosce o rzetelność procesu.
Obrońca policjanta zdeklarował natomiast, że "decyzja odpowiada materiałowi dowodowemu zgromadzonego w sprawie". - Jesteśmy usatysfakcjonowani tą decyzją - dodał i nie ujawnił szczegółów, ponieważ postępowanie nie jest jawne.
Tragedia w Warszawie. Policjant postrzelić śmiertelnie kolegę podczas interwencji
Do śmiertelnego w skutkach postrzelenia policjanta przez innego funkcjonariusza doszło w sobotę po południu w czasie, gdy po pościgu udało się obezwładnić agresywnego mężczyznę z maczetą. W akcji przy ulicy Inżynierskiej w Warszawie brały udział dwa patrole.
"Pomimo natychmiastowego wezwania zespołów ratownictwa medycznego i pełnej poświęcenia walki ratowników i lekarzy o naszego policjanta - nie udało się uratować jego życia" - przekazała krótko po śmierci mundurowego Komenda Stołeczna.
Sprawę wyjaśnia specjalna policyjno-prokuratorska grupa. - Dysponujemy kamerami nasobnymi policjantów, dysponujemy nagraniami osób postronnych. To będzie podlegało analizie i sprawdzeniu. Nad wszystkim ma nadzór prokuratura, chcemy wyjaśnić, co się wydarzyło - powiedział rzecznik prasowy warszawskiego komendanta mł. insp. Robert Szumiata.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!