W ostatnim słowie Grzegorz Żemek, skazany na dziewięć lat więzienia były dyrektor generalny FOZZ, powiedział, że wnosi o zwrot sprawy do I instancji. Jego zastępczyni Janina Chim, skazana na sześć lat, powiedziała, że wnosi o zwrot do I instancji lub uniewinnienie. Sąd rozpatrywał apelacje obrony w sprawie Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego. O oddalenie apelacji i utrzymanie wyroku skazującego I instancji wniosła prokuratura. Za utrzymaniem wyroku sądu I instancji opowiedział się też pełnomocnik likwidatora FOZZ. Wcześniej sąd zdecydował, że nie wystąpi do Trybunału Konstytucyjnego o stwierdzenie zgodności z prawem ubiegłorocznej nowelizacji Kodeksu karnego, która wydłużyła o pięć lat termin przedawnienia karalności afery FOZZ. O wystąpienie do Trybunału Konstytucyjnego wnioskowali obrońcy oskarżonych. Argumentowali, że nowelizacja łamała konstytucję oraz ratyfikowane przez Polskę umowy międzynarodowe, gdyż "była uchwalona" na potrzeby konkretnego procesu. Podkreślali, że Trybunał w Strasburgu uznawał już, że ustawodawca nie może wpływać na konkretne sprawy. Nowelizację przyjął Sejm latem ubiegłego roku na wniosek ówczesnego posła PiS Zbigniewa Ziobry (dziś ministra sprawiedliwości). Chodziło o to, by oddalić widmo przedawnienia się sprawy FOZZ. Sąd występuje do Trybunału Konstytucyjnego wtedy, gdy dochodzi do przekonania o niekonstytucyjności danej ustawy, a nie tylko wtedy, gdy ma jakieś wątpliwości - tak przewodniczący składu Sądu Apelacyjnego Paweł Rysiński uzasadnił decyzję o niewystąpieniu do TK. Sędzia dodał, że TK uznawał już, że można wydłużać okresy przedawnienia, jeśli ono jeszcze nie nastąpiło. - Dalszą sprawą jest zaś zastosowanie tej konkretnej nowelizacji do sprawy FOZZ - dodał sędzia. W sprawie afery FOZZ Sąd Apelacyjny może utrzymać wyroki skazujące albo też zwrócić sprawę do I instancji, czego chce obrona. Sprzed budynku sądu Mira Skórka: W marcu zeszłego roku Sąd Okręgowy w Warszawie pod przewodnictwem sędziego Andrzeja Kryżego (dziś wiceministra sprawiedliwości) skazał na kary od 9 do 2 lat więzienia sześcioro oskarżonych. 9 lat dostał były dyrektor generalny FOZZ Grzegorz Żemek, a 6 lat jego zastępczyni Janina Chim. Obrońcy skazanych wytykają błędy formalne sądu I instancji i żądają zwrotu jej sprawy. Główny zarzut dotyczy tego, że Kryże został w 2001 r. źle obsadzony do sprawy FOZZ - wyznaczyło go kolegium SO, a nie jego prezes - oraz poza normalną kolejką przydzielania spraw. W listopadzie 2005 r. Sąd Najwyższy uznał, że doszło do uchybień przy przydzielaniu Kryżemu sprawy. SA oceni, czy miały one wpływ na wyrok SO; jeżeli tak - sprawa wróci do I instancji. Sprawa ciągnie się od 15 lat, część zarzutów już się przedawniła. Prokuratura wszczęła śledztwo w 1991 r., proces zaczął się w 2000 r. Przerwano go rok później, gdy prowadząca go sędzia Barbara Piwnik została ministrem sprawiedliwości w rządzie Leszka Millera. Zastąpił ją Kryże. Ponowny proces ruszył pod jego przewodnictwem w 2002 r.