Spór o debatę na Campusie. Lawinowo rezygnują kolejni goście
Z udziału w Campusie Polska Przyszłości Rafała Trzaskowskiego rezygnują kolejni goście: dziennikarze, publicyści oraz organizacje. O swoich decyzjach poinformowali już Maciej Orłoś, prof. Adam Leszczyński czy inicjatywa Wschód, pisząc o "braku zrozumienia istoty pracy dziennikarza, blokowaniu wolności słowa, partyjnej walce czy cenzurze". Kurcząca się lista gości Campusu to pokłosie sporu organizatorów z Marcinem Mellerem, na którego naciskano, by poprowadził debatę, ale bez udziału Grzegorza Sroczyńskiego.

O odwołaniu debaty symetrystów na Campus Polska Przyszłości poinformował w czwartek Marcin Meller. Dziennikarz przekazał, że jego decyzja związana jest z naciskami ze strony organizatorów, którzy chcieli, by w debacie udziału nie brał jednak pierwotnie zaproszony Grzegorz Sroczyński.
Spór o debatę na Campusie Polska Przyszłości. Odmawiają kolejni goście
Meller nie zgodził się na to i odmówił. W efekcie wydarzenie - zapowiadane jako "specjalne" odwołano. Dzień później ukazało się oświadczenie Campusu Polska Przyszłości, w którym napisano, że organizatorzy "są otwarci na różnorodność poglądów, jednak nie mogą tolerować agresji czy ataków personalnych".
W komunikacie podkreślono również, że Campus chce zapewnić wszystkim gościom i uczestnikom komfort, a tymczasem wypowiedzi Grzegorza Sroczyńskiego, którego nazwisko we wpisie nie pada bezpośrednio, miały budzić wśród wielu osób "niezadowolenie i poczucie dyskomfortu".
O jakie słowa Sroczyńskiego chodzi? Wszystko zaczęło się od rozmowy na antenie TOK FM. Prowadzący Sroczyński skrytykował wtedy formację "Silnych Razem", której członkowie aktywnie wspierają Platformę Obywatelską. Nazwał ich "wściekłymi kundelkami", a samą grupę porównał do klubów "Gazety Polskiej", które wspierają Prawo i Sprawiedliwość.
Campus odmówił Mellerowi. "Przykre i rozczarowujące zachowanie"
Spór o debatę, wolność słowa i poszanowanie odmiennych poglądów trwa w najlepsze, bo kolejni goście informują, że nie wezmą udziału w tegorocznej edycji wydarzenia, któremu przewodzi prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
Ogłaszający rezygnacje niedoszli goście, mówią o "przykrym i rozczarowującym zachowaniu", "partyjnej walce o władzę" czy "braku zrozumienia istoty pracy dziennikarzy i komentatorów".
Udział w trzeciej edycji wydarzenia odwołali: dziennikarz Maciej Orłoś, profesor Adam Leszczyński czy inicjatywa Wschód.
Były dziennikarz TVP stwierdził, że "dziennikarze muszą mieć zagwarantowaną wolność wypowiedzi". "Założenia Campusu są z tym zbieżne (...), dlatego z przykrością i zdziwieniem przyjąłem informację o odwołaniu panelu symetrystów" - napisał Orłoś.
Mnożą się problemy Campusu Trzaskowskiego. "Tłumienie otwartej debaty"
"Cenzura, blokowanie wolności słowa, eliminowanie dziennikarzy mających własne zdanie, myślących niezależnie, walczących o prawdę - nie jest dobrym rozwiązaniem" - ocenił krytycznie.
Rozczarowania nie kryje również historyk, dziennikarz i publicysta Adam Leszczyński. Podkreślił, że Campus miał być miejscem otwartej dyskusji i konfrontacji poglądów. Tymczasem odwołanie panelu ze względu na uczestnika jest "tłumieniem otwartej debaty".
"Zachowanie organizatorów uważam za przykre i rozczarowujące - a przede wszystkim stojące w sprzeczności z deklarowanymi zasadami" - podsumował Leszczyński.
Na Campusie Rafała Trzaskowskiego nie zobaczymy także inicjatywy Wschód. W opublikowanym wpisie przekazano, że zdecydowano, iż przedstawiciele nie wezmą udziału, bo "nie będą narzędziem partyjnej walki o władzę".
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!