Pod koniec sierpnia w Olsztynie odbędzie się trzecia edycja Campus Polska Przyszłości organizowana przez Rafała Trzaskowskiego. Prezydent stolicy reklamuje to wydarzenie jako przestrzeń do wymiany poglądów, a także spotkanie "na luzie" ze znanymi politykami, dziennikarzami oraz muzykami. Wydarzeniu zawsze towarzyszy seria koncertów oraz warsztatów. Jeszcze przed startem tegorocznej imprezy doszło jednak do zgrzytu. "A więc panel 'symetrystów' na Campus Polska Przyszłości, który miałem prowadzić, 'wydarzenie specjalne' jak to zapowiadali organizatorzy, z udziałem Dominiki Sitnickiej, Grzegorza Sroczyńskiego i Jana Wróbla nie odbędzie się. W największym skrócie: zadzwonili do mnie organizatorzy Campusu z pytaniem, czy mogę poprowadzić panel bez Grzegorza Sroczyńskiego. Odpowiedziałem, że nie ma takiej możliwości. W związku z czym usłyszałem, że zaproszenie zostaje wycofane" - relacjonuje w mediach społecznościowych Marcin Meller. Dziennikarz podziękował swoim niedoszłym rozmówcom za gotowość wzięcia udziału w debacie, która finalnie się nie odbędzie. "Może pogadamy w innym miejscu. W związku z zaistniałą sytuacją nie poprowadzę również na Campusie rozmowy z Marcinem Iwińskim, współzałożycielem CD Projekt Red" - dodaje Meller. Kłótnia o hejt Cała sprawa ma szerszy kontekst. Podczas weekendowej audycji w TOK FM "Świat się chwieje" prowadzący Grzegorz Sroczyński podjął temat hejtu polskiej polityki. Publicysta odwołał się do przykładu niedawnej sprawy Adama Abramczyka - użytkownika Twittera słynącego z soczystego, a zarazem wykluczującego języka, aktywnie wspierającego Platformę Obywatelską w ramach grupy #SilniRazem. Dziennikarz określi ją mianem "wściekłych kundelków". Przeciwko temu zaprotestowała Estera Flieger, która sama jest właścicielką psa rasy mieszanej. Do dyskusji semantycznej dołączył Marcin Meller, który zaproponował określenie "ratlerek". Ponadto dawny naczelny "Playboya" porównał #SilnychRazem do klubów "Gazety Polskiej" wspierających Prawo i Sprawiedliwość. Wymiana zdań, jak i temat rozmowy, nie spodobał się części słuchaczy radia, którzy dali upust swoim emocjom w internecie. W efekcie w czwartek Grzegorz Sroczyński rozstał się z rozgłośnią, jednocześnie podpisując umowę z RMF FM. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!