W czwartek po rozpoczęciu posiedzenia Sejmu poseł Kukiz15 Jarosław Sachajko zwrócił się o przerwanie obrad i zwołanie Konwentu Seniorów, w celu udzielenia informacji przez szefów resortów infrastruktury i rolnictwa na temat portu zbożowego w Gdyni. - Jeszcze dwa miesiące temu minister Kołodziejczak, jak jeszcze nie był ministrem, w tym miejscu rozdzierał szaty, twierdząc jak to jest ważne, żeby ten port był w polskich rękach - mówił Sachajko. - Dziwie się, że przed 15 października sprawą portu pan się w ogóle nie interesował - zwracał uwagę Krzysztof Paszyk, polityk PSL, wnioskując o nieodraczanie prac. Gorąco w Sejmie. Michał Kołodziejczak: Prawdy nie zakrzyczycie W tym momencie wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak zwrócił się do marszałka o pozwolenie na zabranie głosu, celem sprostowania. - Panie Kołodziejczak, pan się nie wypowiadał. Nie może pan prostować. Prostuje się swoje wypowiedzi, a nie czyjeś - odpowiadał marszałek. Na sali doszło do dyskusji między marszałkiem i posłem Sachajko. W międzyczasie przez mównicę w stronę premiera i ministrów skierował się Kołodziejczak. - Panie Kołodziejczak, proszę nie iść tą drogą. W sumie może pan iść tą drogą, bo tylko pan przechodzi - mówił, zapraszając do zabrania głosu posła Kukiz15, a następnie Michała Kołodziejczaka. - Możecie krzyczeć, ale prawdy nie zakrzyczycie - zwracał się Kołodziejczak do zebranych na sali posłów i posłanek. - Prawda jest taka, że pozwoliliście zorganizować konkurs, w którym nie wystartowała Grupa Spożywcza, którą tak bardzo się chwaliliście (...) Bardzo się cieszę, że wątek zboża został tu poruszony, kiedy premier Henryk Kowalczyk mówił, żeby polscy rolnicy nie sprzedawali zboża, wtedy był bardzo duży napływ zboża z Ukrainy - przekazał. - Wtedy należało zrobić wszystko, żeby port w Gdyni już należał do Grupy Spożywczej i wtedy byśmy go używali do tego, żeby z Polski zboże wyjeżdżało - dodał. Michał Kołodziejczak przekazał, że był jedyną osobą, która upomniała się o szczegółową listę importerów zbóż. - Ona jest porażająca. Pokazuje, że zboże do Polski przywoziła firma, której wy oddaliście port w Gdyni. To jest skandal. To działanie przeciw polskiemu rolnictwu - zaznaczył. Zapowiedział, że niedługo zostaną przedstawione dokumenty, by Polacy mogli dowiedzieć się, jak firmy powiązane z PiS "dorabiały się kosztem polskich rolników". Po słowach Michała Kołodziejczaka o zabranie głosu bezskutecznie zabiegał były minister rolnictwa w rządzie PiS Henryk Kowalczyk. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!