Śmierć motocyklisty. Prokuratura prowadzi śledztwo

Oprac.: Paweł Basiak
Spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym - to wstępna kwalifikacja czynu w śledztwie prowadzonym przez Prokuraturę Okręgową w Suwałkach. Chodzi o wypadek na trasie S8 na obwodnicy Zambrowa, w którym zginął 26-letni motocyklista. W charakterze świadka została przesłuchana była I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf.

Prokuratura oszczędnie wypowiada się na temat prowadzonego śledztwa. Rzecznik prasowy suwalskiej prokuratury, prokurator Wojciech Piktel powiedział, że śledztwo zostało wszczęte w kierunku artykułu 177 par. 2 kodeksu karnego. - Ten artykuł oznacza zdarzenie drogowe ze skutkiem śmiertelnym. Jest wypadek drogowy, bo zginął motocyklista i trzeba ustalić, jakie są tego przyczyny, jak to wyglądało - dodał Piktel. Za ten czyn grozi do 8 lat więzienia.
Wypadek na S8. Motocyklista zginął na miejscu
Do wypadku doszło na węźle Zambrów Wschód drogi S8 Warszawa-Białystok. Kierujący motocyklem 26-latek, mieszkaniec powiatu sokólskiego zjechał z jezdni i uderzył w bariery energochłonne, ponosząc śmierć na miejscu.
Policja poinformowała w miniony piątek, że poszukuje świadków tego wypadku lub osób, które mogą udzielić wszelkich informacji w tej sprawie. W piątek też pojawiły się informacje z policyjnych źródeł, że policja zabezpieczyła nagranie z kamery pojazdu, który wjeżdżał na obwodnicę oraz zatrzymany dla potrzeb śledztwa samochód, który mógł brać udział w wypadku.
- Samochód faktycznie został zatrzymany i będzie poddany badaniom przez biegłego. Więcej informacji w tej sprawie nie udzielamy - powiedział prokurator Piktel.
Małgorzata Gersdorf zaprzecza, że brała udział w wypadku
Na nagraniu z kamery, które pojawiło się w mediach widać, jak lewym pasem jedzie auto osobowe, auto zaczyna wracać na prawy pas. Na nagraniu widać, jak jadący za osobówką motocykl w trakcie jazdy wywraca się i uderza w bariery energochłonne. Jadące przed nim auto osobowe nie zatrzymuje się.
Autem osobowym - jak ustaliły media, a także potwierdziła to w rozmowie z mediami ona sama - podróżowała była I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf, jej mąż Bohdan Zdziennicki, były prezes Trybunału Konstytucyjnego oraz ich znajoma. Gersdorf zaprzecza w mediach, by uczestniczyli w tym wypadku. Przyznała, że byli przesłuchiwani w tej sprawie w charakterze świadków.