SLD w parze z Samoobroną
Parlamentarzyści SLD poprą kandydaturę Andrzeja Leppera do sejmowej komisji śledczej wyjaśniającej aferę Rywina. Szef Samoobrony zająć ma miejsce usuniętej w zeszłym tygodniu Renaty Beger. Lepper tak jak Begger został pozbawiony immunitetu parlamentarnego.

Lepper sam przyznaje, że miał prawie 130 rozpraw przed sądem. Tymczasem SLD zdaje się mówić: i co z tego, że łamał prawo. Posłowie Sojuszu unikają jednak odpowiedzi napytanie czy teraz to aferzysta będzie wyjaśniał aferę.
Dużo mówią natomiast o szacunku dla woli kolegów z Samoobrony. Ci ostatni chcą Leppera więc SLD nie może w tym przeszkadzać: Jest to przewodniczący klubu parlamentarnego, jest to czołowa postać polityczna i jeśli taka będzie wola klubu parlamentarnego Samoobrony, wówczas pan poseł Andrzej Lepper nasze poparcie uzyska.
- Poparcie uzyska, ponieważ brak immunitetu to nie nasza rzecz - jak dodaje Jerzy Jaskiernia. Taki obrót sprawy nie wywołuje już jednak nawet oburzenia w Sejmie. Wśród posłów opozycji króluje rezygnacja: Można pogratulować sojusznika. Stara miłość nie rdzewieje - mówi Jarosław Kaczyński (PiS).
Stara miłość rzeczywiście nie rdzewieje, choć czasami bywa uśpiona, w kluczowych momentach jednak odżywa. Ręka i jej zbrojne ramię od początku tej kadencji działały razem więc działają dalej, nawet jeśli udają , że jest inaczej. Samoobrona była, jest i pozostanie zapewne głównym, faktycznym sojusznikiem SLD i to nie jest żadna niespodzianka - mówi Jan Rokita.
Oprócz teorii starych zobowiązań, gdy mowa o poparciu SLD dla Leppera w Sejmie powtarzane są jednak jeszcze dwie inne teorie: pierwsza to chęć skompromitowania komisji a druga to chęć rozbicia jej prac.
Leppera poprze też prawdopodobnie klub LPR. Przeciwne jego kandydaturze są kluby Platformy Obywatelskiej, Prawa i Sprawiedliwości, PSL oraz Unii Pracy.
Andrzej Lepper zapewnił, że prace w komisji śledził na bieżąco, a dokumenty, które mógł przejrzeć - przejrzał. - Teraz zapoznam się z dokumentami, jeżeli zostanę wybrany i będziemy z panią poseł Beger pewne sprawy ustalać - dodał. Lepper powiedział, że do pracy w komisji będzie przygotowany nie gorzej, niż każdy inny jej członek. Lepper przyznał, że do podjęcia decyzji o kandydowaniu na członka komisji zdopingował go "opór innych". - Panowie chcą coś tam ukryć w komisji i jeśli Sejm zdecyduje, że ja będę członkiem komisji, będę chciał, byśmy zmierzali w kierunku obiektywnego stanowiska - podkreślił.
Lider Samoobrony zapytany, co zrobi jeśli Sejm nie zgodzi się na to, by on był członkiem komisji, odpowiedział, że "jeśli nie wyjdzie plan A, odkryjemy plan B".
Dziennikarze, chcąc "sprawdzić" Leppera, pytali go, kiedy Lew Rywin przyszedł do redaktora "Gazety Wyborczej" Adama Michnika, Lepper posiłkując się notatkami odpowiedział, że 22 lipca.
Sejm prawdopodobnie jeszcze na tym posiedzeniu uzupełni skład komisji śledczej.