Jan Pietrzak był gościem serwisu informacyjnego na antenie Telewizji Republika. W rozmowie z Katarzyną Gójską komentował rzekome "niemieckie panowanie w Polsce". Zaraz potem 86-letni piosenkarz stwierdził, że ma też "okrutny żart" dotyczący imigrantów, którzy mają być przymusowo relokowani do Polski z Niemiec. - Oni liczą na to, że Polacy są przygotowani, bo mamy baraki. Mamy baraki dla imigrantów w Auschwitz, Majdanku, Treblince, Stutthofie. Mamy dużo baraków zbudowanych tu przez Niemców. Tam będziemy tych imigrantów wpychanych nam nielegalnie przez Niemców - stwierdził. Wypowiedź Jana Pietrzaka wywołała oburzenie i falę komentarzy. Głos w sprawie zabrał m.in. minister sprawiedliwości Adam Bodnar, który zapowiedział, że sprawą zajmie się prokuratura. Skandaliczne słowa Jana Pietrzaka. Prokuratura wszczęła postępowanie - Na polecenie Prokuratora Generalnego oraz w związku z zawiadomieniami wpływającymi do Prokuratury Okręgowej w Warszawie, w dniu dzisiejszym wszczęto postępowanie dotyczące wypowiedzi uczestnika programu wyemitowanego w dniu 31 grudnia 2023 roku w Telewizji Republika - przekazał prokurator Szymon Banna. - Aktualnie w sprawie gromadzony jest materiał dowodowy. Postępowanie prowadzone jest w sprawie co oznacza, że nikomu nie przedstawiono zarzutów - zaznaczył rzecznik Banna. Słowa Pietrzaka na antenie Telewizji Republika komentował także szef gabinetu prezydenta Andrzeja Dudy. Marcin Mastalerek stwierdził, że "była to bezdennie głupia wypowiedź". - Ja się na nią nie godzę i gdybym spotkał Jana Pietrzaka, to bym mu to powiedział - stwierdził. - To nie była wypowiedź wyrwana z kontekstu. To była wypowiedź oderwana od logiki, rzeczywistości i przyzwoitości - podkreślił. Oburzenie po słowach Jana Pietrzaka. Posypały się skargi Mastalerek komentował także zapowiedź ministra Bodnara. Jego zdaniem takie działania mogą budzić podejrzenia o cenzurze. - Na tym polega wolność słowa, że nie napuszczamy prokuratora, bo Jan Pietrzak to powiedział; nie napuszczamy prokuratora na telewizję - oceniał. Prokuraturę w sprawie powiadomił również Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich. Skargę do KRRiT złożono także na telewizję, na antenie której padła skandaliczna wypowiedź. W mediach społecznościowych zareagowało także Muzeum Auschwitz. "Instrumentalizacja losów ludzi, którzy ginęli w niemieckich obozach, w nikczemnej retoryce antymigracyjnej to haniebny i zatrważający przejaw moralnego oraz intelektualnego zepsucia" - czytamy w serwisie X. Sytuację skomentował też sam Pietrzak. W rozmowie z portalem gazeta.pl przekazał, że jego słowa miały na celu krytykę niemieckiej polityki. Dodał, że "wypowiedź jest drastyczna, bo Niemcy robią drastyczne rzeczy". - Nie rozumiem tej burzy - mówił. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!