Jak poinformował w ubiegłym tygodniu Instytut Pamięci Narodowej, stanowisko p.o. dyrektora Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej we Wrocławiu objął dr Tomasz Greniuch. Jego kandydatura wzbudziła szereg kontrowersji, a media przypomniały, że Greniuch w przeszłości był członkiem Obozu Narodowo-Radykalnego. "Jako szef ONR na Opolszczyźnie Tomasz Greniuch bagatelizował zachowanie kilku członków grupy, którzy heilowali podczas obchodów rocznicowych III powstania śląskiego w 2006 i 2007 roku na Górze św. Anny" - pisała "Gazeta Wyborcza". Szef klubu PiS został zapytany we wtorek przez dziennikarzy w Sejmie o Greniucha w kontekście licznych kontrowersji wokół niego. - 20 lat temu rzeczywiście jako młody człowiek był w ONR, nawet jakieś incydenty mało sympatyczne popełniał. Z tego co wiem, to przepraszał za to w lokalnej prasie. Od tego czasu minęło 20 lat. Jakoś nie słyszę, żebyście państwo dopytywali np. osoby, które pełnią różne ważne funkcje, a były przez lata w komunistycznej partii służącej Sowietom - powiedział Terlecki. Polityk PiS przypomniał, że wcześniej Greniuch przez trzy lata pracował w Delegaturze Instytutu Pamięci Narodowej w Opolu. - Jest dobrym historykiem, okazał się bardzo dobrym organizatorem. Nie widzę żadnych przeszkód, żeby pełnił tę funkcję - podkreślił szef klubu PiS.