Ten wodospad w Polsce zbiera śmiertelne żniwo. O co chodzi?
Oprac.: Jakub Laskowski
Wchodzenie na szczyt wodospadów jest niewskazane i może skończyć się tragedią. Przypominają o tym pracownicy Karkonoskiego Parku Narodowego. Jedna z najpopularniejszych wśród turystów atrakcji stała się w ostatnich latach miejscem śmiertelnych wypadków. Dlaczego Wodospad Szklarki jest tak niebezpieczny?

Spis treści:
Wodospad Szklarki. Co to za atrakcja i gdzie się znajduje?
Wodospad Szklarki to drugi co do wysokości wodospad w naszych Karkonoszach. Znajduje się w granicach administracyjnych miejscowości Piechowice tuż obok Szklarskiej Poręby (woj. dolnośląskie). Wodospad leży na wysokości 525 m n.p.m. Z kolei jego kaskada osiąga wysokość 13,3 m.
Jego nazwa pochodzi od nazwy potoku Szklarka, która nawiązuje do rozwijającego się na tym terenie w XVI wieku przemysłu szklarskiego.
Wodospad Szklarki jest bardzo popularnym miejscem w Karkonoszach i każdego roku jest odwiedzany przez tłumy turystów.
Do jego odwiedzenia z pewnością zachęca dostępność wodospadu przez cały rok, a także dobrze wytyczone szlaki turystyczne, które doprowadzają turystów na miejsce.
Wypadki na Wodospadzie Szklarki. Karkonoski Park Narodowy ostrzega
Wielu turystów, którzy odwiedzają Wodospad Szklarki, nie potrafi powstrzymać się od brawury i ryzykuje życiem. Zwiedzający często próbują wchodzić na skraj wodospadu, mimo że w miejscu tym ustawione są barierki, a także znaki zakazujące przechodzenia na drugą stronę.
Pracownicy Karkonoskiego Parku Narodowego (KPN) apelują o rozwagę i przypominają, że w przeszłości dochodziło tam także do wypadków śmiertelnych.
"Wchodzenie nad krawędź Wodospadu Szklarki naprawdę nie jest dobrym pomysłem i to nie tylko dlatego, że jest nielegalne. Według naszych zapisków, w ciągu ostatnich 30 lat spadło i zginęło tam 14 osób" - czytamy w komunikacie KPN na Twitterze.
Dlaczego turyści wchodzą na szczyt Wodospadu Szklarki?
Na pierwszy rzut oka wydaje się, że Wodospad Szklarki, a zwłaszcza jego krawędź to miejsce niegroźne. Co prawda jego nurt jest wartki, ale ilość wody z reguły nie jest wielka. To skłania odwiedzających do wchodzenia na kamienie w wodzie.
Co gorsza, zdarzają się turyści, którzy próbują wchodzić tam razem z dziećmi. Często tłumaczą się tym, że chcą jedynie uwiecznić moment i zrobić zdjęcie z jak najlepszej perspektywy.
Z tego powodu doszło do tragicznego zdarzenia na Wodospadzie Szklarki w 2018 roku. 26-letni mężczyzna przeszedł przez barierki ochronne, po czym poślizgnął się na jednej ze skał i spadł do wody. Zginął na oczach bliskich.

Zobacz także: