Podczas briefingu w Krakowie kandydat Lewicy na prezydenta Robert Biedroń zwracał uwagę na problem smogu, z którym wciąż zmaga się zarówno stolica Małopolski oraz okoliczne gminy, jak i inne polskie miasta. Przyznał, że ważnym krokiem w walce z tym zjawiskiem było wprowadzenie zakazu palenia m.in. węglem na terenie dawnej stolicy, ale "nie może być tak, że mieszkańcy miast są skazani na dobrą lub złą wolą samorządów". "Kraków miał szczęście, ale tego szczęścia ma niewiele innych miast. Dlatego potrzebny jest prezydent, potrzebna jest władza, która będzie miała jasny kierunek w tym zakresie" - zaopiniował. Przyznał, że można nie zgadzać się z jego politycznymi poglądami, ale Polska wolna od smogu musi być wspólnym celem, do którego nasz kraj doprowadzi przede wszystkim odejście od palenia węglem i od wykorzystywania innych paliw kopalnych. Zdaniem założyciela Wiosny, aby go zrealizować potrzebne jest m.in. wsparcie w dopłatach do alternatywnych źródeł energii i wprowadzanie założeń Zielonego Ładu. "Są na to fundusze, a wszystko wskazuje na to, że polski rząd z nich nie skorzysta - ani jedno euro z budżetu europejskiego nie może trafić już na wspieranie węgla" - przypomniał. "Będziemy liderem w Europie Środkowowschodniej" Biedroń, który przez lata sprawował funkcję prezydenta Słupska podkreślił, że jest to "jedyne miasto w Polsce, które ma dobre powietrze" - pozostałe muszą borykać się z problemem zanieczyszczeń. Zadeklarował, że jeśli uda mu się objąć funkcję prezydenta całego kraju, to "Polska wybierze zupełnie inny kierunek" w tej kwestii. "Będziemy liderem w Europie Środkowowschodniej, jeśli chodzi o dobrą jakość powietrza i odnawialne źródła energii" - zapowiedział. Zdaniem europosła, obecnie rządząca władza "nie ma odwagi" przyznać, że nasz kraj, prędzej czy później, będzie musiał zrezygnować z używania węgla. Jednak, jak mówił, kluczowe jest opracowanie takiego planu, który z jednej strony zapewni Polakom czyste powietrze, a z drugiej nie zaszkodzi osobom związanym z sektorem górniczym. "Chcę, żeby Polska była czempionem, jeśli chodzi o państwa Europy Środkowowschodniej - jeśli chodzi o transformację energetyczną, nie zostawiając żadnego górnika, żadnej osoby, która pracuje w tym sektorze bez zabezpieczenia społecznego i finansowego, bo to nie jest transformacja sprawiedliwa" - mówił Biedroń. "A my zawsze stoimy po stronie sprawiedliwości" - dodał. Kwestia ochrony zdrowia Kandydat Lewicy odniósł się także do problemu rozprzestrzeniającego się w ostatnich dniach na świecie koronawirusa, wskazując, że nasz kraj nie ma dobrej strategii przeciwdziałania tego typu zjawiskom. Nawiązywał przy tym do problemu niedofinansowania służby zdrowia, na którą chciałby w przyszłości przeznaczyć 7,2 PKB. W jego opinii drogą do uzyskania środków na ochronę zdrowia może być np. rozdzielenie państwa od Kościoła oraz zastanowienie się, "czy potrzebujemy więcej bomb i rakiet, które po raz kolejny Polska kupuje". Biedroń komentował także wyjście Wielkiej Brytanii ze wspólnoty UE, co dokonało się w nocy z piątku na sobotę. Parafrazując powiedzenie, mówiące o tym, że żaden człowiek nie jest samotną wyspą, wskazywał, że "polski rząd prowadzi nas także w podobnym kierunku". Biedroń podkreślił, że żaden kraj również nie funkcjonuje w próżni, a członkostwo i dobre relacje ze wspólnotą są bardzo ważne. Samą UE nazywał "najpiękniejszym projektem na świecie" i dodał, że Polacy są z niego bardzo dumni. Kraków będzie kolejny miastem, w którym powstanie komitet wyborczy Biedronia. Jak wskazywał, w tych wyborach "będziemy podejmowali ważną decyzję, cywilizacyjną decyzję o tym, w jakim kierunku Polska pójdzie - czy pozostaniemy w cywilizacji pogardy, którą dzisiaj oferują nam obecnie rządzący, łącznie z prezydentem Dudą i rządem PiS, czy też wybierzemy Polskę godności, cywilizację godności, która łączy, a nie dzieli, która nikogo nie wyklucza i nie pozostawia z tyłu". Po briefingu kandydat na prezydenta udał się na spotkanie ze swoimi zwolennikami do krakowskiego Klubu pod Jaszczurami.