- W poniedziałek odbędę cykl spotkań z niemieckimi parlamentarzystami. Te spotkania mają na celu przybliżenie niemieckim parlamentarzystom, też członkom rządu, kwestii odszkodowań wojennych - powiedział wiceszef Ministerstwa Spraw Zagranicznych Arkadiusz Mularczyk na konferencji prasowej w Nowym Sączu. Jak wyjaśnił, to trzecia jego wizyta w Berlinie, jednak poprzednie spotkania były z dwoma, trzema parlamentarzystami, a w tych uczestniczyć będzie łącznie kilkunastu, kilkudziesięciu przedstawicieli Bundestagu i rządu. Reparacje od Niemiec. Mularczyk: "Zakładam wolę współpracy" - Niewątpliwie to proces, który musi trwać, ale absolutnie Polska nie może z tej drogi zejść, bo w przeciwnym wypadku to Polska będzie oskarżana o nieprawdziwe historie, jak to się dzieje już obecnie - mówił wiceminister, podkreślając konieczność dalszych rozmów z Niemcami. Poniedziałkowe spotkania są efektem m.in. rozmów sprzed dwóch miesięcy Mularczyka ze skarbnikiem niemieckiej partii SPD Dietmarem Nietanem. - Podjęliśmy wówczas takie zobowiązanie, że zorganizujemy spotkanie moje z parlamentarzystami zarówno z partii rządzących, jak i opozycyjnych i rzeczywiście uzgodniliśmy ten termin na 22 maja. (...) To spotkanie po prostu jest wynikiem naszych uzgodnień, więc zakładam, że jest po stronie niemieckiej pewnego rodzaju wola współpracy, wysłuchania się w argumenty" - powiedział wiceminister. Rozmowy z Niemcami nie tylko o reparacjach Jak przekazał Mularczyk, oprócz kwestii odszkodowań zostaną poruszone również inne tematy, np. brak upamiętnień pomordowanych Polaków w Berlinie, braku symetrii w finansowaniu nauki języka polskiego, przejawy dyskryminacji wobec obywateli polskich. Mówiąc o konieczności uzyskania odszkodowań wiceminister zauważył, że państwo niemieckie "wykonuje szereg gestów wobec krajów afrykańskich, jak chociażby Namibii, Nigerii, czy innych krajów, gdzie dochodziło do zbrodni kolonialnych, dochodzi do restytucji mienia, dochodzi do rozmów z tymi krajami na temat odszkodowań". - Sam niedawno rozmawiałem z ministrem spraw zagranicznych Namibii w tej sprawie. To pokazuje, że Niemcy muszą usiąść także do rozmów z Polską na temat reparacji wojennych i muszą traktować Polskę w sposób absolutnie partnerski - zaznaczył wiceminister. Akcja informacyjna na temat strat wojennych Polski Przedstawiciel rządu poinformował również o akcji informacyjnej, organizowanej przez polską stronę w Niemczech. - Rozpoczynamy szeroką akcję informacyjną na terenie Niemiec. Wydrukowaliśmy raporty w języku niemieckim i te raporty będą kolportowane do wszystkich niemieckich parlamentarzystów, do Bundestagu, do Bundesratu, również do przedstawicieli rządu Niemiec, do czołowych think tanków, do mediów niemieckich, do rządów landowych - powiedział Mularczyk. Jak poinformował, MSZ dostrzega fałszywą narrację od polityków niemieckich, w tym byłej kanclerz i obecnego kanclerza o tym, że "Niemcy rzekomo zostały wyzwolone od nazistów przez aliantów". - (...) co oznacza, że Niemcy uznają, że nie zostali pokonani w czasie wojny, ale wyzwoleni. Taka perspektywa głęboko uderza w nasze poczucie sprawiedliwości, prawdy historycznej - mówił wiceszef MSZ. Mularczyk zaznaczył, że "nie ma naszej zgodny na prezentowanie historii II wojny światowej, polskich ofiar i tragedii jaka Polskę dotknęła w fałszywym świetle, w fałszywym zwierciadle". "Zbrodnie wojenne nie ulegają przedawnieniu" Jak przypomniał, podczas szczytu Rady Europy w Reykjaviku dzięki zabiegom polskiej delegacji w deklaracji końcowej znalazło się sformułowanie o tym, że zbrodnie wojenne nie ulegają przedawnieniu, a kraj agresora jest zobowiązany do zapłaty reparacji. Wiceszef MSZ zwrócił uwagę, że wszystkie strony podpisały deklarację, w tym reprezentujący Niemcy kanclerz Olaf Scholz. - W mojej ocenie daje to bardzo mocny mandat wszystkim krajom, które zostały poszkodowane, zniszczone, ograbione podczas II wojny światowej do występowania do właśnie strony niemieckiej z wnioskami odszkodowawczymi - podkreślił Mularczyk.