Rzecznik IMGW wyjaśnił, że jeżeli spojrzymy w górę i zobaczymy złote, może troszkę jasnobrązowe niebo, to jest efekt pyłu saharyjskiego, który znajduje się nad naszymi głowami. - Nad Saharą są silniejsze porywy wiatru i one unoszą ziarenka piasku w wyższe warstwy atmosfery i później mogą one wędrować nad stary kontynent - Europę - powiedział synoptyk. Zaznaczył, że pył przywędrował znad Afryki wraz z wyżem i zwrotnikowym powietrzem. - Ale od zachodu idzie do nas niż Jan i na froncie atmosferycznym, który oddziela niż od wyżu, dziś popołudniu i w nocy wystąpią opady deszczu i burze i wraz z nimi on po prostu spadnie - dodał. Pył saharyjski nad Polską. Coraz częstsze zjawisko Walijewski przekazał, że pyłek może się pojawić na samochodach, balustradach czy balkonach. - Ale stężenie jest niewielkie, więc tylko co niektórzy go zobaczą. Szczególnie, że podczas burz spadnie około 20 litrów opadu, więc jest duża szansa, że ten pył spłynie - powiedział Walijewski dodając, że już we wtorek, wraz z przejściem frontu, pyłu już nie będzie. - Taka sytuacja zdarza się co roku kilkanaście razy. Nie jest to zjawisko anormalne. W momencie kiedy dociera do nas zwrotnikowe powietrze, to jest duża szansa, że wraz z nim może dotrzeć pył z Sahary. Jednak nie zawsze, bo to nie jest tak, że jak przypłynie zwrotnikowe powietrze to do razu przyniesie pył. Muszą też być odpowiednie warunki nad Afryką, żeby ten pył mógł się unieść - wyjaśnił Walijewski. Kto musi uważać na saharyjski pył? Rzecznik IMGW podkreślił, że jak wiadomo około 15 proc. powietrza, które dociera do Polski jest zwrotnikowe, choć nie zawsze z pyłem. - A wraz ze zmianami klimatu, kiedy to zwrotnikowe powietrze śmielej dociera do Europy i powoduje fale upałów, zdarza się coraz częściej - dodał. - Zwykle w południowej części Europy to stężenie jest wyższe niż u nas - zaznaczył. Przekazał, że osoby które mają problemy z płucami, astmatycy muszą uważać, bo to może faktycznie jakoś na nich zadziałać. "Ale nie jest to duże stężenie" - podkreślił. Pył znad Sahary z promieniotwórczymi izotpowami. Czy jest się czego bać? W 2021 roku badacze francuskiej organizacji ACRO, która monitoruje poziom radiacji, przeanalizowała drobinki pyłu saharyjskiego. W swoich badaniach dowiedli, że posiadają one promieniotwórcze izotopy cezu-137, berylu i ołowiu. Państwowa Agencja Atomistyki w zeszłym miesiącu wyjaśniała, że cykliczny pył saharyjski nie stanowi zagrożenia radiologicznego dla ludzi, ani dla środowiska. Stężenie radioaktywnych izotopów jest na tyle niewielkie, że nie naraża nas na promieniowanie jonizujące. W Polsce aktualnie nie ma żadnego zagrożenia radiacyjnego. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!