Przed godz. 20 w Warszawie zakończył się protest w rocznicę orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji. Protestujący zebrali się na rondzie Dmowskiego, skąd przeszli przed Trybunał Konstytucyjny. Po zakończeniu manifestacji Komenda Stołeczna Policji poinformowała, że "dzięki temu, że było ono zgłoszone, możliwe były wyłączenia ruchu, dlatego też na trasie przemarszu nie odnotowano żadnych zagrożeń". "Na wszystkich ciągach komunikacyjnych w centrum miasta ruch odbywa się płynnie. Policjanci KSP dbają o bezpieczeństwo mieszkańców" - dodano. "Wolności człowieczej będziemy bronić zawsze" "Po legalną, bezpieczną, darmową aborcję wychodzimy i będziemy wychodzić do skutku. Wolności człowieczej będziemy bronić zawsze. O godne życie każdej, każdego z nas, walczyć będziemy póki sił, póki jesteśmy. Rozliczymy was za każdą godzinę hańby, pogardy, tortur, ten dzień nadejdzie" - przeczytaliśmy w zapowiedzi piątkowych manifestacji. Protesty odbyły się w kilkunastu miastach, m.in. w Łodzi, Gdańsku i Częstochowie. Centralne wydarzenie zaplanowano w Warszawie. Manifestacja rozpoczęła się o godz. 18 na Rondzie Dmowskiego. Organizatorki protestu zbierały tam podpisy pod obywatelskim projektem ustawy: "Legalna aborcja. Bez kompromisów". W projekcie jest m.in. darmowa aborcja do końca 12. tygodnia ciąży bez względu na powód i po 12. tygodniu ciąży w przypadku wad płodu czy likwidacja klauzuli sumienia Protest odbywa się pod hasłem "Bronimy życia". Występowały utrudnienia dla ruchu. Aleje Jerozolimskie i Marszałkowska są zamknięte dla ruchu. Protest w Warszawie zakończył się około godz. 20. Suchanow: Zastanawiałyśmy, czy w ogóle coś organizować - Zastanawiałyśmy, czy w ogóle coś organizować, bo to nie jest rocznica, którą chciałybyśmy świętować - podkreśla w rozmowie z Interią Klementyna Suchanow, jedna z organizatorek protestów. - Dlatego przemieniamy to na program pozytywny i skupiamy się na zbiórce podpisów pod obywatelskim projektem nowelizacyjnym dotyczącym legalnej aborcji. Mamy czas do końca roku na zebranie 100 tys. podpisów - tłumaczy. ZOBACZ: Rząd rozdaje miliardy. O nich zapomniał Pytana, czy zeszłoroczne protesty miały sens, ocenia, że "prawo się nie zmieniło, ale drastycznie zmieniło się społeczeństwo". - Uczniowie wypisują się z lekcji religii, młodzież protestuje przeciwko pomysłom ministra Czarnka, ludzie odchodzą od Kościoła. To historyczne zmiany - ocenia. Jak mówi, "to sukces ludzi, którzy dojrzeli do sprzeciwu i poszli go głośno wypowiedzieć". - Dziennikarze często pytają nas, czy nie można było delikatniej się wypowiadać. Ale to ludzie uznali, że przy tych emocjach to jest dobra forma, my nie mamy nad tym kontroli - podsumowuje. Wyrok TK z 22 października 2020 roku 22 października ubiegłego roku Trybunał Konstytucyjny uznał za niekonstytucyjne przepisy dopuszczające w Polsce aborcję w przypadku wysokiego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego uszkodzenia płodu lub nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. Organizacja "Aborcja bez Granic" podaje, że od momentu wyroku Trybunału Konstytucyjnego pomogła Polkom w dokonaniu 34 tys. aborcji. Gdzie i o której odbędą się protesty kobiet Bielsko-Biała (godz. 15)Bydgoszcz (godz. 16)Częstochowa (godz. 17)Gdańsk (godz. 18)Głogów (godz. 16)Katowice (godz. 15:30)Łódź (godz. 18)Mikołów (19:30)Olsztyn (godz. 17:30)Opole (godz. 16)Piotrków Trybunalski (godz. 15)Polkowice (godz. 17)Siedlce (godz. 18)Sosnowiec (godz. 19:30)Szczecin (godz. 19)Tarnów (godz. 18:30)Warszawa (godz. 18)Węgorzewo (godz. 14:30)Wrocław (godz. 16)Zamość (godz. 15)