"Zebranie Sędziów Sądu Rejonowego w Kościanie stanowczo sprzeciwia się wchodzącym jutro w życie regulacjom tzw. ustawy kagańcowej, a zwłaszcza przepisom naruszającym konstytucyjne prawo sędziów do prywatności, likwidującym de facto samorząd sędziowski, a nade wszystko - ograniczającym niezawisłość sędziowską" - napisali sędziowie w komunikacie widocznym od czwartku na stronie internetowej Sądu Rejonowego w Kościanie. Dodali, że domagają się respektowania trójpodziału władzy co, jak zaznaczyli, "oznacza wykonywanie orzeczeń sądowych, w tym wydanych przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, a także - niedopuszczalność podporządkowywania władzy sądowniczej pozostałym władzom". Nowelizacja m.in. Prawa o ustroju sądów powszechnych i ustawy o Sądzie Najwyższym, a także o Krajowej Radzie Sądownictwa, sądach administracyjnych, wojskowych i prokuraturze wprowadza odpowiedzialność dyscyplinarną sędziów za działania lub zaniechania mogące uniemożliwić lub istotnie utrudnić funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości, za działania kwestionujące skuteczność powołania sędziego oraz za "działalność publiczną niedającą się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów". Przepisy weszły w życie w piątek. "Liczę się z tym, że zostanę odwołana" Kościańscy sędziowie poinformowali, że w związku z wejściem w życie nowelizacji, pięcioro z nich wstąpiło do Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia. Zgromadzenie zobowiązało prezes Sądu Rejonowego w Kościanie do opublikowania stanowiska na stronie internetowej sądu oraz przekazania jej Prezesowi Sądu Okręgowego w Poznaniu. Komunikat został dodany do zdjęcia wszystkich sędziów kościańskiego sądu trzymających kartki z hasłami "Dziś sędziowie - jutro Ty" oraz "Nie damy się zastraszyć". Prezes Sądu Rejonowego w Kościanie sędzia Joanna Nyczka podkreśliła w rozmowie z PAP, że zdjęcie prawników z hasłami protestacyjnymi zostało umieszczone na stronie internetowej w styczniu. W czwartek, po jednogłośnym przegłosowaniu uchwały, dodano do niego komunikat ws. nowelizacji ustaw. "Liczę się z tym, że zostanę odwołana ze stanowiska, ale jestem gotowa na takie konsekwencje" - zaznaczyła. "To nie jest działalność polityczna. To jest obrona pryncypiów. Działamy w interesie wszystkich obywateli, a nie w obronie jakichś przywilejów sędziowskich. Nie jest to też wyrazem naszej postawy politycznej (...) w ramach ewentualnego postępowania dyscyplinarnego myślę, że każdy z nas będzie się w ten sposób bronić" - powiedziała prezes sądu. Komentarz resortu sprawiedliwości Do tych słów odniosło się Ministerstwo Sprawiedliwości. Resort przypomniał, że "14 marca 2020 roku prezes Joanna Nyczka istotnie zakończy piastowanie tej funkcji, jednak nie z racji jej odwołania za udział w proteście, ale wobec upływu już drugiej kadencji na stanowisku prezesa sądu. Obowiązujące przepisy nie zezwalają na sprawowanie trzeciej kadencji z rzędu".