Nowy prezes TVP tłumaczy, że musi zająć stanowisku "w związku z natłokiem informacji, które pojawiają się w przestrzeni medialnej". List cytuje m.in. redakcja wp.pl. Tomasz Sygut zapewnia w nim, że decyzje odwołanego zarządu nie mają żadnego wpływu na sytuację spółki, a także nowych władz telewizji publicznej. Dziennikarz wskazuje także na oświadczenie Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, reprezentującego Skarb Państwa - właściciela 100 procent akcji w spółce Telewizja Polska S.A. Sygut twierdzi, że w ostatnich dniach przeprowadził setki rozmów z pracownikami z Placu Powstańców (siedziba programów informacyjnych - red.), Woronicza (główna siedziba TVP - red.) oraz 16 oddziałów terenowych TVP. List prezesa TVP. Tomasz Sygut zapowiada "Wyrażacie w nich poparcie dla moich działań i głęboką troskę o przyszłość Spółki, z którą czujecie się emocjonalnie związani. Deklarujecie wsparcie i chcecie odbudowywać wiarygodność telewizji publicznej" - relacjonuje prezes TVP. Menadżer państwowej spółki zapewnia, że w nadchodzących dniach rozpocznie się przywracanie kolejnych programów i anten, a "prezentowane w nich treści będą spełniały standardy telewizji publicznej". "Nie mogę pozwolić, abyście byli zakładnikami jednostronnego przekazu. Rozpocząłem pracę nad raportem otwarcia, w którym ukazany zostanie prawdziwy obraz telewizji publicznej, w tym to, jak gospodarowano publicznymi pieniędzmi od stycznia 2016 roku. Jestem przekonany, że razem przywrócimy w tej firmie normalność" - dodaje w liście. Zwrot w TVP. Maciej Łopiński p.o. prezesa? W Boże Narodzenie odwołany zarząd TVP ogłosił, że w miejsce prezesa TVP zostanie powołana osoba, pełniąca jego obowiązki. Został nim Maciej Łopiński. Przypomnijmy w tym miejscu, że niedawno Rada Nadzorcza decyzją ministra kultury została zmieniona, a prezesem TVP jest obecnie Tomasz Sygut, choć PiS twierdzi, że to "uzurpatorstwo". Na ostatnie doniesienia zareagował minister kultury. Bartłomiej Sienkiewicz ocenił, że ostatni ruch odwołanej rady nadzorczej TVP jest "nieważny z mocy prawa". Nominacja Macieja Łopińskiego według ministra kultury jest "prawnie bezskuteczna, ponieważ została podjęta przez organ nieistniejący". *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!