Po tym, jak przez Polskę rozpoczął się transport ukraińskiego zboża, w mediach pojawiły się doniesienia, że rolnicy są zaniepokojeni jego napływem, gdyż wypełniają się polskie magazyny. Zdaniem rolników, może to spowodować, że w czasie żniw nie będzie w silosach miejsca na polskie zboże. Na pikniku w Myśliwcu Morawiecki mówił o problemach związanych z tranzytem ukraińskiego zboża przez Polskę. - Jeżeli są takie przypadki, poleciłem wicepremierowi, ministrowi rolnictwa i rozwoju wsi Henrykowi Kowalczykowi sprawdzenie dokładne, gdzie to występuje i zablokowanie tego procesu. Żeby zboże, które wjeżdża do Polski z Ukrainy, było sprzedawane w Afryce i na Bliskim Wschodzie, tam zabezpieczało potrzeby żywnościowe. My mamy w Polsce polską żywność, polskie zboże i będziemy zabezpieczać polską wieś i polskiego rolnika - powiedział Morawiecki. Nowy zespół rozwiąże problemy? 23 czerwca br. powołany został Międzyresortowy Zespół do spraw Transportu Produktów Rolnych i Spożywczych z Ukrainy, na czele którego stanął wicepremier, minister rolnictwa Henryk Kowalczyk. W czwartek wicepremier Kowalczyk podkreślił na konferencji prasowej, że Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi pracuje nad zapewnieniem warunków organizacyjnych, aby polscy rolnicy mogli po żniwach sprzedać swoje zboże. Zaznaczył jednocześnie, że Polska stara się pomóc Ukrainie w transporcie zboża do krajów trzecich. Morawiecki: PO to puste obietnice Premier Morawiecki odwiedził również Rypin. Szef rządu - podczas spotkania z mieszkańcami mówił o politycznej konkurencji PiS - Platformie Obywatelskiej. Podkreślił, że "prawdziwy program PO to zlikwidowanie naszej polityki społecznej". - Oni chcą powrócić do tego, co było, żeby "było tak, jak było". A jak było? Stara bieda, prawo dżungli, ubóstwo i chaos. Nie pozwolimy na to - zaznaczył. Odnosząc się do Donalda Tuska stwierdził, że "on znaczy bieda". - Nie chcemy powrotu biedy. PO to puste obietnice i Polska dla wybranych grup, a nie dla wszystkich - mówił premier. "Wypracujemy mechanizm podzielenia się zyskami z obywatelami" Szef rządu został zapytany też, dlaczego podczas kryzysu cierpią zwykli Polacy, podczas gdy spółki Skarbu Państwa notują zyski. - Spółki realizują wyższe zyski, dlatego albo poprzez regulatora, albo same spółki ,wypracujemy mechanizm podzielenia się tymi zyskami z obywatelami, albo wprowadzimy - tak, jak Francja, Anglia, Hiszpania - podatek od zysków nadzwyczajnych na te spółki gazowe, energetyczne, które mają, rzeczywiście, bardzo wysokie zyski. Najbliższe miesiące przyniosą rozstrzygnięcie - powiedział premier. Morawiecki: Postaramy się kupić więcej ekogroszku i peletu Mieszkańcy Rypina poruszyli też kwestię ekogroszku i peletu - ich dostępności, a także możliwej dopłaty do zakupu tych paliw do palenia w piecach. - Postaramy się kupić ekogroszek i pelet w większych ilościach, bo to jest dzisiejszy problem na rynku. Brakuje węgla, bo Europa wprowadziła embargo na węgiel rosyjski. Brakuje ekogroszku, brakuje peletu. Powołaliśmy specjalny zespół, aby kupować węgiel, kupować ekogroszek, kupować pelet, aby był dostępny dla ludzi po cenie przystępniejszej - powiedział premier. Morawiecki zauważył, że dziś cena węgla szaleje. - To będzie nasze zobowiązanie na sezon jesienno-zimowy, że będziemy się starali dostarczyć do polskich domów tańszy węgiel. To wielki problem, zdaję sobie z tego sprawę - podkreślił premier. Dodał, że rząd nie chowa głowy w piasek i robi wszystko, aby węgiel zabezpieczyć. - I ekogroszek też - dodał.