Po ogłoszeniu wyników wyborów parlamentarnych, kiedy okazało się, że opozycja zdobyła razem więcej mandatów do Sejmu niż obecnie rządząca partia, w szeregach TVP zapanował niepokój. Pracownicy związani z tą stacją zaczęli się obawiać o swoje stanowiska, co spotęgowane było wcześniejszymi zapowiedziami polityków opozycji. Co z TVP po utworzeniu nowego rządu? Dziennikarz nadesłał komunikat Portal Wirtualnemedia.pl jakiś czas temu donosił, że z pozyskanych przez nich informacji wynika, iż pracownicy telewizji publicznej obawiają się zwolnień już w styczniu przyszłego roku. Teraz niektóre osoby związane z TVP próbują nieco ocieplić swój wizerunek tak, aby prawdopodobnie w przyszłości mogli znaleźć ewentualne inne miejsce pracy. Adam Giza, jeden z pracowników TVP znany m.in. z "Wiadomości", "Panoramy", "O tym się mówi" czy "Koronawirus Poradnik" i "Info Med", nadesłał do portalu komunikat, w którym opisał swoją karierę. Jak zaznaczono, wiadomość miała trafić także do innych mediów. "Realizowałem w 'Wiadomościach' wyłącznie materiały medyczne, bez cienia polityki! Wziąłem to stanowisko tylko dlatego, że program ten ma ogromny zasięg! Robiłem wszystko aby 2-2,5 mln ludzi mogło się dowiedzieć, jak walczyć z daną chorobą i jak jej unikać. To była misja w czystej postaci! Nigdy nie zajmowałem się polityką - chorują wszyscy od liderów PO po zwolenników PiS. Nie oceniałem także jaki materiał emitowany jest w 'Wiadomościach' przed i po moim medycznym" - przekazał w przesłanej wiadomości. Adam Giza wysłał komunikat. "Zapraszano lekarzy o różnych poglądach" Następnie czytamy, że Giza posiada kilka wyróżnień w swoim dorobku, większość związanych z dziedziną ochrony zdrowia. "Wydaje się zatem, że trudno szukać bardziej apolitycznego programu na antenach Telewizji Polskiej w minionych latach. Moja popularność oraz główne zadania na antenie TVP nie mają nic wspólnego z polityką" - dodał. Giza wskazał także, że w żadnym z jego programów "nie krytykowano systemu zdrowia ani nie odnoszono się do polityki". Dziennikarz TVP dodał również, że zapraszał lekarzy o różnych poglądach politycznych, którzy sympatyzowali z różnymi ugrupowaniami i "nigdy nie miało to dla nas znaczenia, czy lekarz chodzi na marsze KOD-u, czy Marsze Rodziny. Liczyła się tylko jego medyczna pozycja i wiedza". Adam Giza wskazał, że jest lubiany i pozytywnie odbierany przez swoich widzów, a samego siebie określił mianem "sympatycznego prezentera". Mimo to, dziennikarz obawia się o swoją dalszą karierę i o to, co będzie robił w przyszłości. W komunikacie dodał: "Wydaje się, że realizacją misji TVP bez względu na to, kto nią zarządza jest propagowanie wiedzy z zakresu zdrowia i medycyny". *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!