- Subwencja roczna, jaką otrzymują partie polityczne, to 126 mln zł, ograniczenie jej o połowę to około 57 mln zł rokrocznie oszczędności w budżecie - powiedziała posłanka PO Krystyna Skowrońska na konferencji prasowej. Przypomniała, że podobne ograniczenie subwencji - na dwa lata - miało miejsce w 2001 r. Zaznaczyła, że projekt Platformy przewiduje ponadto likwidację waloryzacji subwencji już od 2011 r. Waloryzowanie dotacji przewiduje obecnie ustawa o partiach politycznych. Zgodnie z rozporządzeniem przygotowanym przez Ministerstwo Finansów, partie miałyby dostać w 2011 roku dofinansowanie o 7,7 proc. większe, niż dotychczas. Subwencja dla PO miałaby wzrosnąć o 3,1 mln zł; dla PiS - 2,9 mln zł; koalicja Lewica i Demokraci - 1,6 mln zł, a PSL - 1,2 mln zł. - Liczymy na to, że wszystkie partie polityczne poprą to rozwiązanie - powiedziała posłanka PO. PiS jest przeciw Prawo i Sprawiedliwość jest przeciwne propozycjom PO. SLD jest otwarte na rozmowy w tej sprawie i popiera pomysł zamrożenia waloryzacji subwencji; PSL uważa, że to "temat do dyskusji". Wiceprezes PiS Zbigniew Ziobro powiedział dziennikarzom, że "w sytuacji, kiedy marnotrawione są środki publiczne, trudno godzić się na to, aby pieniądze, które mają ograniczyć korupcję, były przejmowane przez państwo". Zdaniem Ziobry finansowanie partii z budżetu pozwala uniknąć korupcyjnych kontaktów polityków z biznesmenami. Ziobro tłumaczył, że "ogromny rozwój korupcji w Polsce wyniknął z tego, że biznesmeni, którzy przychodzili do polityków, w zamian za określone środki na kampanię, domagali się załatwienia określonych przetargów, prywatyzacji, wielu innych rzeczy, na których robili pieniądze kosztem Skarbu Państwa". Temat do dyskusji Szef klubu PSL Stanisław Żelichowski, pytany o propozycje PO, powiedział dziennikarzom: "temat jest do dyskusji, partie też się muszą posunąć, jak naród zaciska pasa". Zapowiedział, że Ludowcy będą rozmawiali z Platformą o tym, "ile, co i jak". - Trzeba rozmawiać o szczegółach, diabeł zwykle tkwi w szczegółach, a gdyby tu, w tym gmachu, nie było diabła, byłoby zupełnie inaczej - powiedział Żelichowski. Z kolei SLD, jak powiedział rzecznik partii Tomasz Kalita, popiera pomysł dotyczący zamrożenia waloryzacji subwencji dla partii. Dodał, że Sojusz przygotował nawet własny projekt w tej sprawie. Kalita, odnosząc się do propozycji PO dotyczącej ograniczenia subwencji, powiedział, że SLD jest otwarty na rozmowy w tej sprawie, jednak - jak zastrzegł - ewentualne zmniejszenie subwencji powinno uwzględniać fakt, że mniejsze partie mają zdecydowanie mniejsze możliwości finansowe. - SLD sobie poradzi, ale demokracja sobie nie poradzi, jeżeli mniejsze partie będą dyskryminowane finansowo - powiedział Kalita.