PiS szuka kreta w partii. "Ktoś wynosi informacje"
Sztabowcy Karola Nawrockiego są wściekli na to, że Sławomir Mentzen pierwszy wyszedł z pomysłem debaty i to on rozpoczął tę dyskusję. Twierdzą, że to nie był przypadek. - Planowaliśmy akcję wezwania Trzaskowskiego w Końskich na środę. A nagle we wtorek wieczorem wyskoczył z tym Mentzen - mówi nam ważny sztabowiec.

- Nie wierzę w takie przypadki - zastrzega na wstępie nasz rozmówca. I nie kryje złości, bo - jak twierdzi - sztab przygotowywał akcję w Końskich już od pewnego czasu.
Karol Nawrocki, kandydat popierany przez Prawo i Sprawiedliwość miał tam wezwać Rafała Trzaskowskiego, kandydata Koalicji Obywatelskiej do debaty wyborczej, przypominając, że pięć lat temu w kampanii wyborczej kandydat KO odmówił wzięcia udziału w debacie z Andrzejem Dudą, która miała odbyć się właśnie w Końskich.
Tym samym to kandydat PiS miał jako pierwszy zacząć "debatę o debacie". Tymczasem we wtorek wieczorem w programie Krzysztofa Stanowskiego do debaty wezwał Trzaskowskiego kandydat Konfederacji Sławomir Mentzen.
Swój apel powtórzył w środę rano w Polsat News, w programie „Graffiti”. A zapytany przez Marcina Fijołka czy chciałby debaty także z Karolem Nawrockim odpowiedział, że "z wielką chęcią weźmie w niej udział.
Sprawa debaty. PiS tropi, kto wynosi informacje
PiS natychmiast zaczęło tropić, jak mogło dojść do wycieku informacji o tym, że Nawrocki jedzie do Końskich i chce tam wyjść z pomysłem debaty. Bo część sztabowców nie wierzy w to, że Mentzen przypadkiem wrzucił temat debaty chwilę przed Nawrockim.
Zwłaszcza, że - jak przekonuje część sztabowców - to nie pierwsza taka sytuacja.
- Ktoś ewidentnie wynosi informacje. Była historia wycieku informacji na temat konferencji programowej Karola Nawrockiego i tego, jak ma wyglądać. Celowo myliliśmy tropy i w większym gronie opowiadaliśmy o nieaktualnej wersji konferencji, żeby zobaczyć, czy to wycieknie. I oczywiście wyciekło. Nawet to było zabawne - opowiada nam polityk PiS.
- Ostatnio identyczna historia była z informacją o tym, ile zebraliśmy na kampanię Karola. Też w większym gronie została rzucona informacja o kwocie o wiele mniejszej niż w rzeczywistości. Wiedzieliśmy, że za chwilę to wyjdzie na zewnątrz, a prawdziwej kwoty nie chcemy podawać do wiadomości publicznej. I oczywiście wyszło - mówi.
Smsy polityków PiS w posiadaniu sztabu Platformy
Oliwy do ognia dolała w czwartek szefowa sztabu Rafała Trzaskowskiego. Wioletta Paprocka opublikowała w serwisie X wpis ze skrinem, rozsyłanego do posłów PiS smsa, w którym jest zalecenie, by politycy PiS publikowali na ten temat informacje w swoich mediach społecznościowych i dopytywali Trzaskowskiego, czy zamierza wziąć udział w debacie.
"Oszaleli" - napisała Paprocka. I dodała: Ale jednak zgrany i szczelny sztab nie dający przecieków konkurencji to podstawa. Dzięki teamie.
Dla polityków PiS to ostateczny dowód na to, że w partii jest problem z wyciekaniem informacji o kampanii Karola Nawrockiego.
Sztabowcy PiS zbulwersowani wyciekiem informacji
Bo, jak mówią politycy PiS, co innego jak informacje wyciekają do mediów, a co innego, jak do konkurencyjnego sztabu.
- Może ktoś się wygadał przypadkiem, może nie było to umyślne. Fakt faktem trochę nam to skomplikowało sprawy - wskazuje nasz rozmówca, nawiązując do kwestii pomysłu debaty prezydenckiej i tego, że Mentzen wyszedł z tym pierwszy przed Nawrockim.
Inny z naszych rozmówców obawia się, że takie myślenie do niczego dobrego PiS nie zaprowadzi.
- Zamiast iść do przodu będziemy teraz szukać kreta i tworzyć spiskowe teorie. Ku uciesze naszych rywali - wzdycha.
Nawrocki wzywa Trzaskowskiego do debaty
W sprawie debaty prezydenckiej ostatecznie stanęło na tym, że Nawrocki zgodnie z planem pojechał do Końskich i zaproponował Rafałowi Trzaskowskiemu debatę o bezpieczeństwie.
- Staję dzisiaj w Końskich, aby wezwać Rafała Trzaskowskiego do debaty na temat bezpieczeństwa, przyszłości bezpieczeństwa państwa polskiego. Wzywam Rafała Trzaskowskiego do walki na argumenty fair play w dyskusji o bezpieczeństwie państwa polskiego w obliczu sytuacji międzynarodowej i sytuacji na naszych granicach - powiedział Nawrocki.
Sławomir Mentzen skomentował to złośliwie: Myślałem, że na kopiowaniu mojego programu się skończy.
Jednocześnie jednak sztabowcy PiS cały czas przekonują, że nie zamierzają prowadzić konfrontacyjnych działań wobec kandydata Konfederacji, bo liczą na jego wyborców w drugiej turze. I choć Nawrocki podszczypuje Mentzena choćby w temacie płatnych studiów, krytykując otwarcie ten pomysł, to wielkiej ofensywy anty-Menztenowej spodziewać się raczej nie należy.
Sztabowcy PiS odrzucili także całkiem pomysł debaty ich kandydata ze SławomiremMentzenem, podkreślając, że „ jedynym wygranym takiej debaty Nawrocki - Mentzen byłby Rafał Trzaskowski”, bo musiałoby dojść do wzajemnego ataku, a to - jak słyszymy - ostatnia rzecz jakiej dziś prawica potrzebuje.
Kamila Baranowska