Patostreamerzy poniżali nieprzytomną. Wszystko transmitowali w sieci

Paweł Basiak

Oprac.: Paweł Basiak

Aktualizacja
emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Super
relevant
967
Udostępnij

"Patostreamerzy wykorzystywali nieprzytomną dziewczynę na YouTubie" - zaalarmowała aktywistka Maja Staśko. Podczas transmisji "na żywo" młodzi mężczyźni upili i poniżali swoją ofiarę, a gdy ta straciła przytomność, wyrzucili ją bez koszulki na zewnątrz. Dzień później ci sami patotwórcy nagrali pobicie innej kobiety. Sprawa została zgłoszona organom ścigania, ale jeśli wierzyć internetowym relacjom - autorzy streama zdążyli wylecieć z Polski.

Zdj. ilustracyjne
Zdj. ilustracyjne Bartlomiej MagierowskiEast News

Z relacji internautów wynika, że patostreamerzy grali z zaproszoną dziewczyną "w butelkę". Przez nadmiar wypitego alkoholu, kobieta straciła przytomność. W międzyczasie mężczyźni poniżali ją i molestowali. Gdy sytuacja robiła się coraz bardziej poważna zdecydowali się... wyrzucić ją za drzwi.

Informacje o patostreamie nagłośnili w sieci zarówno internauci, jak i Maja Staśko. Aktywistka złożyła zawiadomienie do organów ścigania.

- Tego już jest za dużo. To nie był pierwszy raz, zarówno tego patostreamera, jak i innych streamerów, którzy zajmują się tego typu streamami, ale także dlatego, że czas zacząć działać w ramach wymiaru sprawiedliwości. To, co się dzieje, to jest przemoc, to są czyny, które spełniają znamiona bardzo wielu przestępstw, w związku z tym każda osoba może to zgłosić - przekazała Staśko w rozmowie z Polsat News.

Właściciel wyrzucił ich z mieszkania

Jeszcze podczas tej samej transmisji w mieszkaniu, w którym odbywała się "impreza", interweniował właściciel ostrzeżony przez oglądających. Mężczyzna kazał YouTuberom natychmiast opuścić lokal.

Dzień później, podczas kolejnej transmisji, ci sami patostreamerzy zaatakowali inną kobietę. Jeden z nich uderzył ją butelką w głowę i rozbił jej łuk brwiowy. Aktualny stan poszkodowanej nie jest znany.

Jeśli wierzyć relacji, która pojawiła się w mediach społecznościowych wynika, że patostreamerzy czują się bezkarni i opuścili Polskę. Mają przebywać na Malediwach.

"Patostreaming" bez konsekwencji? "To nie jest prosta sprawa"

Choć zgłoszenie naruszenia nietykalności karnej podczas transmisji na żywo może zgłosić każdy z oglądających, to jak wskazuje mecenas Maciej Zaborowski kwestia samego patostreamu nie jest uregulowana w Kodeksie karnym.

- Zgłoszenie ofiary jest bardzo istotne lub przynajmniej ustalenie jej danych. Często jest tak, że przy części czynów, bez samego wniosku ofiary policja, a potem organy ścigania nie mogą prowadzić w ogóle swoich działań - wskazał mecenas.

Piotr Cieplucha, podsekretarz stanu w resorcie sprawiedliwości, przyznał, że pewne kroki w celu uregulowania patostreamów były podejmowane, ale "nie są one proste".

- Mamy do czynienia z dwoma problemami - jeden z nich jest natury czysto technicznej. Nawet jeżeli dołożymy wszelkich starań, to musimy pamiętać, że są takie kraje, które udostępniają serwery. Mamy też dostęp do VPN-ów. Młodzi ludzie są w stanie oglądać te treści niezależnie od blokad, które są na nie nakładane - wskazał.

Z kolei osobną kwestią pozostaje kwestia wolności słowa w sieci. - Oczywiście wiąże się to z zagrożeniami, ale też mieliśmy ogromne protesty społeczne, gdy próbowano ograniczać wolność w internecie - powiedział Cieplucha.

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Tyszka w "Graffiti" o Morawieckim: Zdradził polskie interesy
      Tyszka w "Graffiti" o Morawieckim: Zdradził polskie interesyPolsat NewsPolsat News
      Przejdź na