Sprawozdania dotyczącego organizacji spektaklu "Solidarność. Twój Anioł Wolność ma na imię", który odbył się 31 sierpnia w Gdańsku, zażądał od o. Zięby w ubiegłym tygodniu prezydent miasta Paweł Adamowicz. Prezydent ocenił spektakl, w reżyserii Roberta Wilsona z USA, jako "wielką klęskę". Po tej krytyce, w poniedziałek o. Zięba zapowiedział, że zrezygnuje ze stanowiska - prawdopodobnie przed końcem roku, po dokończeniu kilku projektów realizowanych obecnie przez ECS. Jak poinformowała Aleksandra Dulkiewicz z ECS, kilkudziesięciostronicowe sprawozdanie, które zostało we wtorek dostarczone do magistratu, zawiera m.in. szczegółowy kosztorys widowiska, jego scenariusz, opis przygotowań technicznych koniecznych do zorganizowania spektaklu oraz pismo wprowadzające dyrektora Macieja Zięby. Biuro prasowe magistratu poinformowało, że sprawozdanie wpłynęło do urzędu i jest szczegółowo analizowane. - Wstępne wyniki analizy przygotowane będą na początku przyszłego tygodnia - wyjaśnili pracownicy biura. Prezydent miasta zażądał w ub. tygodniu sprawozdania z organizacji widowiska, mimo że spektakl finansowany był z dotacji ministerstwa kultury. Jak wyjaśniali pracownicy magistratu, prezydent Gdańska miał prawo zwrócić się o takie wyjaśnienia, bo w imieniu założycieli ECS (są nimi ministerstwo kultury, miasto Gdańsk, województwo pomorskie, Fundacja Centrum Solidarności oraz NSZZ "S") sprawuje nad Centrum funkcję nadzorczą. Na organizację obchodów 30-lecia Solidarności ECS otrzymało od ministerstwa kultury 11 mln zł dotacji. Większość z tej sumy - prawie 9 mln - pochłonęło przygotowanie widowiska w reż. Roberta Wilsona, uznanego przez "New York Timesa" za jedną z najważniejszych postaci współczesnego teatru. Spektakl oglądali m.in. prezydent Bronisław Komorowski, b. premier Tadeusz Mazowiecki, przywódca Solidarności i b. prezydent Lech Wałęsa, marszałek Senatu Bogdan Borusewicz. W trakcie widowiska na scenie pojawiały się zagraniczne i polskie gwiazdy muzyki, m.in. Marianne Faithfull, Macy Gray, Rufus Wainwright, Angelique Kidjo, Philip Glass, a także polska wokalistka Kayah i 15-letni pianista Jan Lisiecki. Całość prowadził Wojciech Mann, a aktorzy Krystyna Janda i Jerzy Radziwiłowicz recytowali fragmenty literatury polskiej, m.in. wiersz Wisławy Szymborskiej "Jacyś ludzie" i tekst 21 postulatów z sierpnia 1980 roku. Widowisko zakończyło się pokazami pirotechnicznymi francuskiej Groupe F. W poniedziałek na konferencji prasowej o. Zięba uznał za wielkie osiągnięcie fakt, że w przedstawieniu Wilsona wzięli udział wybitni zagraniczni artyści oraz 30-tysięczna widownia. Dyrektor ECS przyznał, że koncert miał i słabości. Informując w poniedziałek o rezygnacji z funkcji szefa ECS o. Zięba podkreślał, że jego wizja działalności Centrum różniła się od wizji prezydenta Gdańska. Zięba powiedział też, że kierowanie ECS było coraz bardziej utrudnione przez spory polityczne wokół dziedzictwa Sierpnia 1980 r. Zdaniem szefa ECS, aby instytucja mogła sprawnie funkcjonować, potrzebne są jej specjalne prerogatywy na mocy ustawy. Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz oświadczył w poniedziałek na konferencji prasowej, że "nie chce i nie zamierza publicznie roztrząsać ocen i różnic dotyczących współpracy z dyrektorem centrum". Adamowicz zapowiedział, że nowy dyrektor ECS nie będzie wybrany wcześniej niż na początku przyszłego roku. W momencie odejścia o. Zięby prezydent zamierza powołać pełniącego obowiązki dyrektora. Jak zapowiedział Adamowicz, "o terminie i formie odejścia z ECS ma zdecydować i poinformować o. Maciej Zięba". - Tak się umówiliśmy - dodał. Według nieoficjalnych informacji ze źródeł zbliżonych do Urzędu Miasta, o. Zięba swoją funkcję będzie pełnić do końca października.