Sylwester Wardęga, twórca pierwszego nagrania ujawniającego niepokojące kontakty polskich youtuberów z nastolatkami, w którym narracja skupiła się wokół Stuarta K.-B., znanego jako Stuu, w czwartek opublikował kolejny materiał. Tym razem poświęcony przyjacielowi Stuu - Marcinowi Dubielowi. Pandora Gate. "Cała prawda o Marcinie Dubielu" Na nagraniu Sylwester Wardęga odnosi się do oświadczenia Dubiela na "zarzuty", które zostały skierowane w jego stronę w związku z aferą Pandora Gate. Jak przypomniał Wardęga, już w pierwszym nagraniu ujawnił, że Dubiel wiedział o kontaktach Stuu z niepełnoletnimi fankami. Co więcej, jak wynika z ujawnionych wiadomości, Marcin Dubiel kontaktował się z 14-letnią fanką, by następnie wysyłać ich korespondencję do Stuu, który mógł w ten sposób "szantażować emocjonalnie" nastolatkę. "Nie jestem jedynym facetem, z którym rozmawiasz. I nigdy nie będę" - miał pisać Stuu do 14-latki, obrażając się, że dziewczyna wymieniała wiadomości z jego przyjacielem. "Ja cię chyba kocham, ale chce cię tylko dla siebie. Jestem strasznie zazdrosny o ciebie, masz być moja i tylko moja" - dodawał. Sylwester Wardęga odkrywa kłamstwa Marcina Dubiela Sylwester Wardęga przypomniał o fragmencie oświadczenia Marcina Dubiela, w którym twierdził, że nie wiedział, jakie zamiary ma jego 23-letni przyjaciel względem niepełnoletniej fanki. Jak podkreślił Wardęga, Dubiel nie tylko wiedział, ale i "dostarczał Stuu informacje na jej temat". Dubiel zaprzeczał też, że namawiał Stuu na spotkanie z nastolatką, a świadczyły o tym wysyłane do dziewczyny nagrania. Wardęga dotarł też do wiadomości wysyłanych przez Dubiela do 14-latki, z których wynikało, że zachęcał ją do spotkania z przyjacielem. "Powinniście się spotkać (...) takie romansowanie przez internet jest fajne, ale ile można. Spotkajcie się" - miał napisać. Wardęga wyjawił, że pełna korespondencja przyjaciela Stuu z 14-latką jest w posiadaniu prokuratury. Zaznaczył również, że Dubiel nie został "wrzucony do tego samego worka, co Stuu", tylko wiedział o całej sprawie i mimo tego stawał w obronie kolegi. Pandora Gate. Pierwsze zatrzymanie W czwartek główny podejrzany w Pandora Gate Stuart K.-B. został zatrzymany na podstawie polskiego listu gończego w Wielkiej Brytanii. Jest to pierwszy twórca internetowy związany z aferą dotyczącą wykorzystywania seksualnego osób nieletnich. W miniony piątek obecnie 31-letniemu Stuu postawiono zarzuty. Jak informował wiceminister sprawiedliwości, czyny, które wymieniono we wniosku dotyczą lat 2015 i 2018 i miały polegać na dopuszczeniu się przestępstw o charakterze seksualnym w stosunku do osób małoletnich. Pandora Gate o co chodzi? Nazwa afery związana jest z nagraniem, które 3 października opublikował Sylwester Wardęga "Mroczna tajemnica Stuu i YouTuberów: Pandora Gate". W materiale zostały przedstawione dowody świadczące o skandalicznych zachowania twórców internetowych wobec nieletnich fanek. Dopełnieniem materiału było nagranie Konopskyy'ego, w którym położył nacisk na zmowę milczenia panującą w całym środowisku twórców internetowych. W czwartek zamieścił kolejne nagranie, w którym, tak jak Wardęga odniósł się od oświadczenia Marcina Dubiela. Po nagraniu Wardęgi wiceminister sprawiedliwości Piotr Cieplucha zawiadomił Prokuraturę Krajową o możliwości popełnienia czynów zabronionych o charakterze pedofilskim w środowisku celebrytów internetowych i youtuberów. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!