Były szef policji gen. Jarosław Szymczyk w poniedziałek usłyszał dwa zarzuty. Sprawa dotyczy wybuchu granatnika w 2022 roku. MSWiA odpowiada na żądania byłego szefa policji Po przesłuchaniu prokuratura powiadomiła, że "były szef policji poinformował, że nie rozumie stawianych mu zarzutów i odmówił ustosunkowania się do nich". Gen. Szymczyk zażądał również uzyskania zgody właściwego ministra do spraw wewnętrznych i administracji do przesłuchania. "Skoro były komendant policji gen. Jarosław Szymczyk zasłania się potrzebą uzyskania do przesłuchania zgody ministra spraw wewnętrznych i administracji to zapewniam, że nic nie stoi na przeszkodzie i minister Tomasz Siemoniak taką zgodę z pewnością udzieli" - zapowiedział Jacek Dobrzyński, rzecznik MSWiA. Gen. Jarosław Szymczyk z zarzutami. Wraca sprawa granatnika Gen. Jarosław Szymczyk w poniedziałek został przesłuchany w warszawskiej Prokuraturze Okręgowej i usłyszał dwa zarzuty. Pierwszy dotyczy posiadania bez koncesji broni w postaci granatnika, drugi - nieumyślnego prowadzenia niebezpieczeństwa dla życia zdrowia wielu osób i mienia wielkich rozmiarów w związku z odbezpieczeniem zabezpieczeń broni przeciwpancernej. Jeszcze w weekend pojawiły się informacje, że były szef policji został wezwany do prokuratury na poniedziałek. Ruch miał być efektem dwóch połączonych postępowań. Sprawa wybuchu granatnika prowadzona była przez Prokuraturę Regionalną od 2022 roku. Jak przekazywało MSWiA, w gabinecie ówczesnego szefa policji gen. Szymczyka "eksplodował prezent, jaki Szymczyk otrzymał od jednego z szefów ukraińskich służb". Natomiast w marcu 2024 r. wszczęto sprawę po zawiadomieniu MSWiA, w którym pojawiło się kilka wątków, a jeden z nich dotyczył wybuchu w gabinecie gen. Szymczyka. ---- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!