4 stycznia połączone komisje Edukacji Nauki i Młodzieży oraz Obrony Narodowej przyjęły w pierwszym czytaniu nowelizację prawa oświatowego, zwaną "Lex Czarnek". Projektem zajmą się teraz posłowie na posiedzeniu Sejmu 12 i 13 stycznia Dzień przed głosowaniem nad zmianami w prawie oświatowym przedstawiciele i przedstawicielki organizacji nauczycielskich, związków zawodowych oświaty, korporacji samorządowych oraz organizacji społecznych, zwracają się do premiera Mateusza Morawieckiego z apelem o wycofanie się z procedowania tych zmian. W apelu do premiera podkreślają, że zmiany zwiększają kompetencje kuratorów, odbierają autonomię uczniom, uczennicom, rodzicom i szkołom, a także ograniczają kompetencje samorządów lokalnych w zakresie sposobu pracy szkół oraz ich sieci. "Rodzice powinni mieć możliwość decydowania o tym, jak realizowany jest w szkole program wychowawczo-profilaktyczny. Po zmianach w prawie oświatowym każdą ich inicjatywę, realizowaną we współpracy z organizacjami społecznymi będzie mógł zablokować kurator. Centralne władze oświatowe będą mogły wprowadzać dodatkowe zajęcia lub treści bez uzgodnień ze społecznością szkolną. Nawet jeśli ich treść nie będzie odpowiadała rodzicom i uczniom, nie będą mogli się sprzeciwić ani odmówić udziału w nich" - argumentują sygnatariusze apelu. HIT i "Lex Wójcik Wolna Szkoła wnosi także o zatrzymanie zmian w podstawie programowej, likwidujących w szkołach ponadpodstawowych "Wiedzę o społeczeństwie" i wprowadzających przedmiot "Historia i teraźniejszość" oraz o wycofanie się z wprowadzenia do prawa oświatowego sankcji karnych wobec dyrektorów placówek - tak zwanego "Lex Wójcik". "Nowy przedmiot 'Historia i teraźniejszość' zmusi uczniów i uczennice do przyswajania treści, które stanowią wyraz jednostronnego przekazu. Elementy edukacji obywatelskiej, zawarte dotąd w podstawie programowej dla szkół ponadpodstawowych w przedmiocie “Wiedza o społeczeństwie" (na poziomie podstawowym) zostaną już od 1 września 2022 zredukowane do minimum. Dobrej jakości kształcenie obywatelskie powinno być priorytetem każdego rządu. Żeby być patriotą trzeba także być świadomym obywatelem" - czytamy w apelu do premiera. Sygnatariusze dodają: "Możliwości wzbogacania zajęć i ich dopasowania do potrzeb uczniów już teraz są znacznie ograniczone poprzez zbyt niską subwencję oświatową, a także z powodu spadku dochodów własnych samorządów przy jednoczesnym wzroście kosztów zadań oświatowych (pandemia, inflacja). W wyjątkowo trudnym czasie pandemii polskie szkoły potrzebują wsparcia, stabilności organizacyjnej, współpracy wszystkich instytucji działających w tym obszarze, aby zapewnić dzieciom i młodzieży bezpieczeństwo, wsparcie psychiczne, poszanowanie praw człowieka oraz możliwość rozwoju. Tymczasem Minister Edukacji i Nauki Przemysław Czarnek proponuje zmiany, które mogą to całkowicie uniemożliwić, forsując zmiany, których zmęczona okresem pandemii edukacja, zupełnie nie potrzebuje". "To nie rozwiąże żadnego z problemów polskiej szkoły" Na koniec apelu Wolna Szkoła dodaje jeszcze: "Oczekujemy, że aktywność resortu edukacji zostanie skierowana na rzeczywiste problemy oświaty, takie jak: brak wsparcia psychologiczno - pedagogicznego dla młodzieży, zmiany w systemie prowadzenia egzaminów maturalnych, braki kadrowe i niskie wynagrodzenia w oświacie. Jesteśmy przekonani, że zwiększanie uprawnień organu nadzoru kosztem dyrektorów, nauczycieli, rodziców i uczniów, a także straszenie nauczycieli karą więzienia czy wreszcie likwidacja podstaw kształcenia obywatelskiego w szkole średniej, nie rozwiążą żadnego z problemów polskiej szkoły". Apel podpisało ponad 60 organizacji, 26 prezydentów miast, 9 wiceprezydentów, 26 burmistrzów i zastępców, 21 wójtów i zastępców. Apel wsparli też marszałkowie Sejmu Dzieci i Młodzieży i Parlamentu Młodych RP oraz radni i senatorowie. We wtorek o godzinie 12 apel został złożony w KPRM.