Francuski dziennik publikuje rozmowę z byłym szefem polskiego państwa, poświęconą konsekwencjom tragedii lotniczej, w której tydzień temu zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka Maria. Kwaśniewski podkreślił, że "ceni wysoko" słowa i gesty solidarności, których Polacy doświadczyli ze strony Rosjan po tej tragedii. Przypomniał, że jeszcze na trzy dni przed katastrofą doszło do - jak to ujął - "historycznego" spotkania w Katyniu premiera Władimira Putina z szefem polskiego rządu Donaldem Tuskiem nad grobami zamordowanych polskich oficerów. "W sobotę rano, 10 kwietnia, (przywódcy rosyjscy) musieli dostać gęsiej skórki, a potem zastanawiać się, czy zostały popełnione błędy po rosyjskiej stronie. Dowiedzieli się, że tak nie było, a potem z największą starannością, pilnowali, by żaden cień podejrzenia nie padł na nich. Zrobili to, co do nich należało, ale włożyli w to prócz tego dużo serca" - powiedział "Le Monde" Kwaśniewski. I dodał: "Rosjan i Polaków zbliża podobna wrażliwość - i jedni, i drudzy są Słowianami. W przyszłości klimat się zmieni, będziemy rozmawiać ze sobą w duchu większego otwarcia i zaufania. To najbardziej optymistyczna strona tej tragedii". Były prezydent zwrócił także uwagę, że jeszcze przed katastrofą rosyjska telewizja państwowa pokazała film "Katyń" Andrzeja Wajdy, co - jego zdaniem - zwiększy wiedzę Rosjan o zbrodni katyńskiej. Kwaśniewski zauważył jednak, że w relacjach Polski z Rosją pozostają wciąż punkty zapalne, jak np. kwestia przyszłości Ukrainy i Gruzji czy sprawa dywersyfikacji dostaw gazu do Polski. "W tych kwestiach Polska musi przyczynić się do powstania wspólnej europejskiej polityki. Im bardziej nasze stanowisko będzie miało wsparcie w Unii Europejskiej, tym bardziej nasze relacje z Rosją będą bardziej zrównoważone" - podkreślił były polski prezydent. Odniósł się on także do zbliżającej się kampanii prezydenckiej w Polsce. W opinii Kwaśniewskiego, żaden z kandydatów na prezydenta z ramienia największych partii - PO i PiS - nie będzie prowadził tradycyjnej kampanii wyborczej. "Kandydat PO Bronisław Komorowski pełni funkcję tymczasowego prezydenta. Być może nie będzie więc podróżował po kraju, tłumacząc się swoimi obowiązkami służbowymi. Będzie się starał popełnić jak najmniej błędów. Kandydat PiS sięgnie po inne argumenty: żałobę, kontynuowanie dzieła Lecha Kaczyńskiego. Z kolei kandydat lewicy czy PSL będzie w trudniejszej sytuacji, gdyż musi przekonać (wyborców)" - uważa były prezydent. Według Kwaśniewskiego, debaty przedwyborcze, choć przebiegną "w cieniu tragedii" pod Smoleńskiem, nie będą jednak wyróżniać się "większą empatią i umiarem" niż dawniejsze polskie batalie o prezydenturę. Zauważył on, że już teraz część publicystów prawicowych w Polsce usiłuje "zmitologizować" tragedię pod Smoleńskiem i jej ofiary. "Uważają oni, że mit jest częścią integralną walki politycznej. Ale jestem przekonany, że Polacy są bardziej racjonalni niż owi publicyści" - zaznaczył Kwaśniewski. W niedzielę 18 kwietnia o godz. 14.00 zapraszamy na www.interia.pl i www.rmf24.pl na transmisję na żywo z uroczystości pogrzebowych pary prezydenckiej w Krakowie