Czeski rząd zatwierdził w środę propozycję porozumienia z Polską rozstrzygającego spór o szkody środowiskowe spowodowane wydobyciem węgla w kopalni Turów - poinformował w czwartek rzecznik czeskiego rządu, którego cytuje Reuters.Z nieoficjalnych informacji PAP wynika, że w środę wieczorem polski rząd - w trybie obiegowym - również przyjął treść porozumienia. Kopalnia Turów. Negocjacje z Czechami Źródło przekazało, że w ostatnich dniach trwały rozmowy i uzgodnienia między polskimi i czeskimi zespołami w sprawie wypracowania umowy dotyczącej funkcjonowania kopalni Turów. - Zespół negocjacyjny pod przewodnictwem minister Anny Moskwy (minister klimatu i środowiska) uzgodnił treść porozumienia z partnerami z Czech - poinformowało PAP źródło. Umowę muszą parafować oba rządy. Rzecznik rządu: Finalne ustalenia muszą zapaść na poziomie premierów - Jeszcze zdecydowanie za wcześnie, żeby ogłaszać sukces - tonował nastroje w rozmowie z Interią rzecznik rządu Piotr Müller. - Zespoły negocjacyjne pracowały od kilku tygodni, ale finalne ustalenia muszą zapaść na poziomie premierów. Ten spór ciągnie się od wielu miesięcy, co pokazuje jego złożoność - dodał. Premier w drodze do Pragi Premier Mateusz Morawiecki wraz z delegacją udał się do Pragi. Na godz. 13 zaplanowano konferencję prasową premierów Polski i Czech. W czwartek poznaliśmy opinię rzecznika generalnego Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie dotyczącej kopalni węgla brunatnego Turów. Polska naruszyła prawo Unii Europejskiej, przedłużając o sześć lat termin obowiązywania koncesji na wydobywanie węgla brunatnego w tej kopalni bez przeprowadzania oceny oddziaływania na środowisko - ocenił rzecznik generalny TSUE. Opinia rzecznika jest wstępem do wyroku. TSUE może się z nią zgodzić i zwykle tak się dzieje, może jednak też wydać zupełnie inny wyrok. Co z karami finansowymi?Jak informuje korespondentka Polsat News Dorota Bawołek, pomimo porozumienia w sprawie Turowa, Komisja Europejska wciąż nalicza i będzie naliczała kary za niewstrzymanie wydobycia - zgodnie z nakazem TSUE. "Dziś Polska z tego tytułu winna jest 68 mln euro. Licznik kar może wstrzymać dopiero wycofanie czeskiej skargi z TSUE" - podaje Bawołek, powołując się na źródła w KE. Spór o kopalnię Turów i kary dla Polski Polsko-czeskie rozmowy dotyczące kopalni węgla brunatnego Turów rozpoczęły się w czerwcu 2021 r. po tym, gdy strona czeska wniosła do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej skargę przeciwko Polsce w sprawie rozbudowy kopalni. Jednocześnie Praga domagała się wstrzymania wydobycia w kopalni, jako tzw. środka tymczasowego. Strona czeska uważa, że rozbudowa kopalni zagraża dostępowi mieszkańców czeskiego Liberca do wody; skarżą się oni także na hałas i pył związany z działalnością kopalni. 20 września 2021 r. TSUE nałożył na Polskę karę 500 tys. euro dziennie za niewdrożenie środka tymczasowego i niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni. Polski rząd deklaruje, że nie zamierza płacić kary. Opinia rzecznika generalnego Trybunału w sprawie polsko-czeskiego sporu dotyczącego Turowa ma zostać ogłoszona w czwartek, 3 lutego. Czeski premier Petr Fiala deklarował wcześniej, że zawarcie porozumienia z Polską będzie skutkować wycofaniem przez jego kraj skargi z TSUE.