W środę zebrała się podkomisja nadzwyczajna do rozpatrzenia poselskiego projektu Ustawy o zmianie niektórych ustaw w celu naprawy ładu korporacyjnego w spółkach z udziałem Skarbu Państwa. Chodzi o wykluczenie potencjalnych przypadków nepotyzmu w SSP. Głosowanie, choć w słusznej sprawie, okazało się być jednak dla koalicji rządzącej dosyć problematyczne. Spółki Skarbu Państwa. Głosowanie podzieliło rządzących Za projektem ustawy zagłosowało trzech członków podkomisji. To przewodniczący gremium Rafał Komarewicz (Polska 2050), posłanka Joanna Wicha (Lewica) oraz Bronisław Foltyn (Konfederacja). Po drugiej stronie barykady znaleźli się z kolei przedstawiciele KO oraz PSL. To posłowie Paweł Masełko i Adam Dziedzic. Należy podkreślić, że z prac podkomisji wycofali się parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości. I to głos posła ugrupowania Krzysztofa Bosaka i Sławomira Mentzena zadecydował o sprawie. Chociaż nie było to takie oczywiste. Na brak "remisu" wpłynęła nieobecność innego polityka PO - Zdzisława Gawlika. Nepotyzm w Spółkach Skarbu Państwa. Wykreślony zapis Zapisy nowego prawa były problematyczne dla obecnie rządzących już wcześniej. W czasie prac na poprzednim posiedzeniu podkomisji wykreślony został kluczowy dla zmian zapis. Dotyczy on osób niezależnych powoływanych do rad nadzorczych spółek Skarbu Państwa przez tak zwany Komitet Dobrego Zarządzania, który miał powoływać trzech z siedmiu członków rad nadzorczych. Szerzej o ustawie mówił w sobotę na antenie Polsat News Rafał Komarewicz. - Poseł Polski 2050 stwierdził, że nad nowymi przepisami powinni pracować wszyscy parlamentarzyści. - Również Ministerstwo Aktywów Państwowych, które zabarykadowało się i nie chce pracować razem z nami nad tym projektem - powiedział. Polityk ugrupowania Szymona Hołowni tłumaczył, że proponowana ustawa nie powoduje żadnych strat dla budżetu ani dodatkowych wydatków. - Założenia tego projektu dają możliwość, żeby spółki Skarbu Państwa nie były paśnikiem dla polityków - mówił. Przyjęte poprawki przewidują powstanie rejestru wynagrodzeń członków zarządów i rad nadzorczych SSP, a także wprowadzenie zakazu wpłat na partie polityczne przez osoby zasiadające we władzach spółek. - Jest również karencja dla byłych posłów i senatorów tak, aby przez jakiś czas nie mogli zasiadać w radach - podkreślił Rafał Komarewicz i dodał, że w trakcie swoich rządów Prawo i Sprawiedliwość "opanowało do perfekcji" obsadzenie SSP powiązanymi z partią ludźmi, którzy część swojej pensji przelewali na konta komitetów wyborczych. - To był typowy paśnik - skwitował. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!