​II tura wyborów. Połączone elektoraty czterech kandydatów zmieniają rozkład sił

Krystyna Opozda

Krystyna Opozda

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Udostępnij

Gdyby w II turze wyborów prezydenckich 2020 wszyscy wyborcy Rafała Trzaskowskiego, Szymona Hołowni, Roberta Biedronia i Władysława Kosiniaka-Kamysza oddali swój głos na opozycyjnego kandydata - miałby on szansę na zwycięstwo. Po drodze jest jednak sporo wyborczych pułapek.

Rafał Trzaskowski
Rafał Trzaskowski Adam Warżawa PAP

Pierwsza tura wyborów dała prezydentowi Andrzejowi Dudzie sporą przewagę nad rywalem. Duda z wynikiem 43,5 proc. głosów zwyciężył aż w 13 na 16 województw. Drugi Rafał Trzaskowski, z wynikiem 30,46, wygrał jedynie w trzech województwach.

Ten układ sił nie jest jednak tak oczywisty, kiedy przyjrzymy się sumie wyników, jakie uzyskali kandydaci kojarzeni z opozycją. Wówczas to oni mają przewagę w dziesięciu województwach, a urzędujący prezydent pozostaje największym graczem w sześciu pozostałych regionach Polski.

Prognostyk przed II turą?

Analizując ostateczne dane PKW skupiliśmy się na podziale głosów według preferencji wyborczych elektoratów innych kandydatów niż Andrzej Duda i Rafał Trzaskowski. To w końcu ci "osieroceni" wyborcy zdecydują, który kandydat zwycięży w drugiej turze.

Wyborcy trzech kandydatów - Szymona Hołowni, Roberta Biedronia i Władysława Kosiniaka-Kamysza to elektorat bliższy ideowo Rafałowi Trzaskowskiemu. Oczywiście jest to uproszczony wniosek, ponieważ nie istnieje gwarancja, że każda osoba, która zagłosowała 28 czerwca na jednego z tych kandydatów, 12 lipca odda swój głos na Trzaskowskiego. Jednak bardziej prawdopodobna jest taka decyzja niż głos oddany na Andrzeja Dudę. Więcej na ten temat TUTAJ.

Co ciekawe - gdyby założyć, że w II turze zagłosują te same osoby, które poszły na wybory w minioną niedzielę i zagłosują zgodnie z rachunkiem prawdopodobieństwa - Rafał Trzaskowski ma szansę zdobyć przewagę w dziesięciu na 16 województw. Zgromadzona wówczas łączna liczba głosów na kandydata Koalicji to 9 502 231.

Tak rozklada się suma głosów czterech opozycyjnych kandydatów w województwach INTERIA.PL

Przy jednoczesnym wyniku Dudy o wartości 8 450 513 głosy - rozkład wyborczych sił uległby znaczącej zmianie.

Liczba głosów, jakie łącznie otrzymali czterej opozycyjni kandydaci INTERIA.PL

Więcej pytań niż odpowiedzi

Jest to - co oczywiste - schemat uproszczony. Wyborca nie musi się bowiem zachować tak, jak wskazuje analiza. Należy również pamiętać o wielu innych czynnikach, których nie sposób pominąć.

Po pierwsze - mobilizacja. To od tego, jak kandydaci zmobilizują swoich "przeciętnych wyborców" zależy, czy pomnożą swój wynik z pierwszej tury, a jeśli tak, to o ile dodatkowych głosów. Pula nie została wyczerpana - wciąż jedna trzecia Polaków nie oddała swojego głosu w wyborach prezydenckich. Nawet jeśli uda się zmobilizować ułamek tej liczby - głosy te będą na wagę złota.

Na kogo zagłosujesz w II turze wyborów prezydenckich 12 lipca?

Po drugie - zryw drugiej tury. Jak w rozmowie z Interią mówił prof. Antoni Dudek - zjawisko to jest znane od wielu lat i pojawia się przy każdych wyborach prezydenckich (miał miejsce tylko jeden wyjątek - czytaj więcej). W II turze wyborów prezydenckich w 2015 roku do urn poszło o dwa miliony więcej osób, niż w turze pierwszej. Gdyby i tym razem przybyła taka liczba - kandydaci mieliby ogromne pole manewru.

Jak jednak zaznaczył w rozmowie z Interią prof. Antoni Dudek, politolog, historyk i wykładowca UKSW - nowi wyborcy to "przekleństwo dla sztabów wyborczych".

"O tych ludziach nie możemy niczego powiedzieć. Pewne jest tylko jedno - to są osoby, których polityka przeważnie nie interesuje. Oni idą oddać głos w drugiej turze, bo zauważają, że w ich otoczeniu mówi się wyłącznie o wyborach i stwierdzają, że może głupio jednak nie uczestniczyć w tej decyzji. To jest problematyczna grupa, ponieważ ona może zadziałać pod wpływem impulsu, a tym impulsem może być absolutnie wszystko. Wystarczy choćby debata i stwierdzenie na tej podstawie, który kandydat wypadł lepiej. Może to być także jakaś opinia, która da im do myślenia i przekona ich do wyboru. To irytująca postawa dla osób o ugruntowanych poglądach politycznych, ale trzeba sobie zdawać sprawę, że jest pewien odsetek obywateli, dla których polityka nie jest w ogóle ważna" - mówił.

Języczek u wagi?

Jest jeszcze znamienne trzecie "ale" - wyborcy uwzględnieni w naszych obliczeniach jako "inni". Są to osoby, które 28 czerwca zagłosowały na sześciu pozostałych kandydatów. Takich wyborców jest aż 1 472 715.

O ile wyborcy takich kandydatów jak Stanisław Żółtek czy Paweł Tanajno nie stanowią najliczniejszej części tej grupy, o tyle w liczbie prawie półtora miliona mieści się bardzo wielu wyborców Krzysztofa Bosaka.

Gdyby wyborcy ci dołożyli swoją cegiełkę do wyniku Dudy - zagwarantowaliby mu pewne zwycięstwo. Sam kandydat Krzysztof Bosak, jak i jego ugrupowanie wskazali, że nie przekażą swojego poparcia żadnemu z kandydatów.

Bosak nie ujawnił, na kogo zagłosuje. W rozmowie z Robertem Mazurkiem na antenie RMF FM wskazywał, że wybór między Dudą a Trzaskowskim jest dla niego porównywalny z wyborem między "jawnym wrogiem a fałszywym przyjacielem".

Co zatem zrobią wyborcy Konfederacji? Profil "przeciętnego wyborcy" Bosaka jest trudny do jednoznacznego przyporządkowania Trzaskowskiemu lub Dudzie.

Krzysztof Bosak Lukasz PiecykReporter

Z jednej strony to wyborca konserwatywny, któremu bliżej do Dudy. Z drugiej to przeważnie osoba o wolnościowych poglądach na gospodarkę, co znacząco oddala ją od urzędującego prezydenta. Jest to także przeważnie młoda osoba - odsetek wyborców w wieku od 18 do 29 lat to grupa chętnie głosująca na Bosaka. W tym samym przedziale wiekowym prym wiedzie i Trzaskowski - co jest kolejnym argumentem za tym właśnie kandydatem.

Nie należy jednak zapominać, że wyborca Konfederacji jest wyjątkowo mocno przeciwny duopolowi PiS-PO na scenie politycznej. To z kolei skłania do refleksji, że ci wyborcy mogą w ogóle na wybory nie pójść.

"Wyborcy Bosaka są zagadkowi, bo to jest dość niespójna grupa. Ona się podzieli na trzy części, ale ciężko stwierdzić, w jakich proporcjach. Być może ci, którzy zostaną w domach, będą najliczniejsi" - dodaje prof. Dudek.

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Dziambor: Wybór między gilotyną a kulą w łeb
      Dziambor: Wybór między gilotyną a kulą w łebRMF FMRMF
      Przejdź na