Wiosną 2020 roku, kiedy pandemia koronawirusa stawiała pierwsze kroki, Ministerstwo Zdrowia podpisało umowę ze spółką E&K na zakup respiratorów. Firma ta, według medialnych przecieków, miała należeć do handlarza bronią i nigdy wcześniej nie zajmować się dostawą sprzętu medycznego. Spółka Andrzeja I. zobowiązała się jednak, że dostarczy do walki z COVID-19 1241 urządzeń. Do firmy powędrowała zaliczka w wysokości 154 mln złotych (cała umowa opiewała na 200 mln zł). Do ministerstwa trafiło jednak zaledwie 200 sztuk sprzętu z ponad 1200 zadeklarowanych. Andrzej I. uciekł z kraju Kiedy sprzęt nie dotarł do polskich szpitali, wybuchła tzw. afera respiratorowa, a media zaczęły badać szczegóły umowy. Firma zwróciła z kolei 14 mln euro, a także została obarczona karami umownymi. Sprawa została wzięta pod lupę przez prokuraturę i Najwyższą Izbę Kontroli. Z ostatniego komunikatu prokuratury w tej sprawie wynika, że śledczy sporządzili postanowienie o przedstawieniu zarzutów Andrzejowi I., jednak ten ukrywał się przed organami ścigania za granicą. Za mężczyzną wystawiono wówczas list gończy. Andrzej I. nie żyje? Akt zgonu wystawiony w Albanii Tvn24.pl podaje, że prokuratura dysponuje aktualnie nową poszlaką. Śledczy mają niepotwierdzoną informację o śmierci Andrzeja I. Tvn24.pl podaje, że wspomniana "niepotwierdzona informacja" to akt zgonu wystawiony w stolicy Albanii. Ciała jednak dotąd nie przetransportowano do Polski, dlatego śledczy dokładnie przyglądają się sprawie - czytamy. Komenda Główna Policji, dodaje stacja, odwołała poszukiwania Andrzeja I. po tym, jak "swoimi kanałami" dostała potwierdzenie o śmierci Andrzeja I. Informację miał potwierdzić Europol. Do sprawy odniosła się już Najwyższa Izba Kontroli. "W związku z trwającą kontrolą, NIK złożyła kolejne uzasadnione zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez funkcjonariuszy publicznych Ministerstwa Zdrowia. Zawiadomienie dotyczy zakupu respiratorów i zostało złożone do Prokuratury Okręgowej w Warszawie" - czytamy w komunikacie Izby na Twitterze. Pod koniec kwietnia NIK skierowała do prokuratury dwa inne zawiadomienia. Jedno z nich dotyczyło Janusza Cieszyńskiego, który w trakcie afery był wiceministrem zdrowia. Do nowych doniesień odnieśli się także posłowie KO Dariusz Joński i Michał Szczerba. Podczas konferencji prasowej domagali się szczegółowych informacji o okolicznościach śmierci Andrzeja I. - Ta sprawa nabiera dziś nowego wymiaru. Takie słowa, że ustalono że zmarł, nie wystarczą w tej sprawie. Przypomnijmy, że mówimy o kontraktach dla spółek Skarbu Państwa na kilkaset milionów złotych - mówił Joński.