"Grupa Putina tutaj działa". Kaczyński oburzony incydentem na miesięcznicy
186. miesięcznica katastrofy smoleńskiej przebiega w nerwowej atmosferze. Wystąpienie prezesa przy pomniku na placu Piłsudskiego było zagłuszane przez kontrdemonstrantów. - Przez cały czas grupa Putina tutaj działa i przez cały czas władze na to pozwalają - mówił Jarosław Kaczyński.

10 każdego miesiąca PiS organizuje miesięcznice katastrofy smoleńskiej. O poranku - tuż po mszy świętej - delegacja prawicowej partii na czele z Jarosławem Kaczyńskim składa wieniec przed pomnikiem na pl. Piłsudskiego.
Podczas piątkowej uroczystości prezes PiS skrytykował kontrdemonstrantów zagłuszających jego przemówienie, krzycząc "kłamca, kłamca".
- Słyszę te słowa, które tutaj słychać zawsze. Przez cały czas grupa Putina tutaj działa i przez cały czas władze na to pozwalają. Przez cały czas władze pozwalają także, żeby była łamana ustawa, bo ci kontrdemonstranci powinni być odsunięci przynajmniej na 100 metrów - mówił Kaczyński.
Za plecami polityków PiS rozwinięto baner "Za kłamstwo smoleńskie przyjdzie kara dla ludzi Tuska. Nie pozwolimy zapomnieć".
Miesięcznica smoleńska. "Będziemy walczyli o prawdę o katastrofie"
- Przez cały czas będziemy walczyli o prawdę o katastrofie smoleńskiej, o zbrodni Putina i jego ludzi. Będziemy walczyli w tym kierunku, żeby ta władza, która przyjdzie, dokładnie ustaliła, kim są i kto wspiera, kto opłaca tych, którzy co miesiąc robią tu awanturę. I żeby zostali odpowiednio ukarani - dodał prezes PiS.
- Jestem pewien, że to się skończy. Trudno tylko w tej chwili powiedzieć, czy będzie trzeba czekać prawie dwa lata, czy dwa lata, czy też będzie to szybciej - mówił.
- I żeby ci, którzy są po prostu chorzy, jak ten, który stoi naprzeciwko mnie, byli poddani leczeniu, a nie zakłócali uroczystości żałobne - zakończył. Krótko po wystąpieniu prezes PiS wsiadł do partyjnej limuzyny i odjechał.












