Ponadto sąd orzekł wobec Polaszczyka (jego obrońca wyraził zgodę na publikację nazwiska klienta - red.) 10-letni zakaz zbliżania się i kontaktowania z Kwaśniakiem. Polaszczyk na mocy wyroku ma też zapłacić Kwaśniakowi zadośćuczynienie za doznaną krzywdę - 500 tys. zł. Orzeczenie jest nieprawomocne. Wyrok sądu jest tożsamy z żądaniem prokuratury. Śledczy wnioskowali o 10 lat więzienia dla Polaszczyka. - Jest to maksymalny wymiar kary, który obowiązywał w chwili popełnienia czynu - mówiła prok. Agnieszka Leszczyńska. Dla Jacka W. zażądała trzech lat więzienia. Pełnomocnik Kwaśniaka mec. Jerzy Naumann w swojej mowie końcowej wskazał, że "w sprawie nie chodzi o żadne pobicie, tylko o zaplanowany i konsekwentnie zrealizowany zamach na życie, a nie zdrowie Kwaśniaka". W jego ocenie oskarżeni powinni odpowiadać za usiłowanie zabójstwa. Wojciech Kwaśniak nadzorował kontrolę w SKOK Wołomin Wojciech Kwaśniak, jako wiceprzewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego, nadzorował kontrolę wołomińskiego SKOK-u, z którego - według śledczych - wyprowadzono kilka miliardów złotych. W maju 2014 r. Kwaśniak został brutalnie pobity przed swoim domem na Wilanowie. Bandytę wynająć miał członek rady nadzorczej SKOK Wołomin. Proces w sprawie pobicia Wojciecha Kwaśniaka ciągnął się od wielu lat. Sprawa ruszyła przed Sądem Rejonowym dla Warszawy Mokotowa w końcu 2015 r. Jednak w listopadzie 2017 r. sędzia prowadząca sprawę poszła na urlop macierzyński. Postępowanie, które znajdowało się już w końcowej fazie, musiało ruszyć od nowa. Oskarżonymi w procesie byli: Jacek W., któremu zarzucono współudział w ataku, i Piotr Polaszczyk, który miał zlecić pobicie wiceszefa KNF. Polaszczyk to były agent Wojskowych Służb Informacyjnych, który zasiadał we władzach SKOK, jest też głównym podejrzanym w sprawach dotyczących afery finansowej SKOK. Jeszcze w 2019 roku Wojciech Kwaśniak przekonywał przed sądem, że "działalność SKOKU Wołomin i osób, które działały na jego szkodę mogła być przejęta na każdym etapie przez prokuraturę". Jego zdaniem, "nieefektywne działania prokuratury doprowadziły nie tylko do poważnych strat finansowych, ale umożliwiły również zaplanowanie i przeprowadzenie zamachu na wysokiego funkcjonariusza KNF". *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!