W sprawie mediów publicznych trwa stan wyczekiwania. PiS czeka na ruch ze strony nowego rządu i nowego ministra kultury, nowy rząd z kolei przygląda się, z jakim pomysłem obrony dotychczasowych władz TVP i Polskiego Radia wyjdą przedstawiciele PiS. W czwartek o godzinie 11 zebrała się Rada Mediów Narodowych. Z informacji Interii wynika, że szef Rady Krzysztof Czabański od razu po otwarciu obrad zarządził przerwę do godziny 15.Jednym z punktów spotkania ma być omówienie kwestii sytuacji mediów publicznych w związku z zapowiedziami rządu Donalda Tuska. Krzysztof Czabański, szef Rady zapewnia, że z jego strony żadnych niespodziewanych i gwałtownych ruchów nie należy się spodziewać. - Na razie nie wydarzyło się nic, co wymagałoby naszej interwencji. TVP, Polskie Radio i Polska Agencja Prasowa mają stabilne zarządy, rady nadzorcze i funkcjonują. Poza wprowadzaniem nerwowej atmosfery poprzez przecieki dotyczące planów wobec tych mediów nic się nie dzieje - przyznaje. Dodaje jednak, że "podgryzanie przeciekami" może szkodzić interesom spółki, co ministrowie obecnego rządu powinni mieć na uwadze. - To spółki, które są własnością rządu, więc rząd powinien dbać o ich stabilność - wskazuje. Inny członek Rady, z ramienia dawnej opozycji, Robert Kwiatkowski mówi jednak, że "spodziewa się niespodziewanego". - Celowo nie ma konkretów poza ogólnym punktem o sytuacji w związku z zapowiedziami nowego rządu, więc spodziewam się niespodziewanego - mówi Interii. Krzysztof Czabański podkreśla, że nie jest naiwny i zdaje sobie sprawę, że każda nowa władza dokonywała zmian w mediach publicznych. - Wszyscy do tej pory robili to jednak w zgodzie z obowiązującym prawem. Liczę na to, że tak też będzie tym razem - podkreśla. Zmiany w mediach publicznych. Co planuje nowy rząd? Najłatwiej byłoby dokonać zmian w mediach, nowelizując ustawę o Radzie Mediów Narodowych i ustawę o radiofonii i telewizji. Do tego jednak potrzebna jest zgoda prezydenta. Dlatego nowa większość parlamentarna i nowy rząd od wielu tygodni szukają innego, alternatywnego rozwiązania. Pomysłów jest wiele. Jak pisaliśmy w Interii, na stole leżało nawet siedemnaście różnych możliwych scenariuszy na przejęcie TVP i Polskiego Radia. - Będzie jazda po bandzie, ale nowy rząd musi bardzo uważać, żeby za tę bandę nie wylecieć - mówił w rozmowie z Interią Juliusz Braun, były przewodniczący KRRiT, były prezes TVP i były członek Rady Mediów Narodowych. Robert Kwiatkowski przyznaje, że jeśli chodzi o przyszłe zmiany w mediach publicznych, to wkraczamy w etap "kryterium prawniczego", gdzie o wielu sprawach decydować będą sądy, a wszystko może się przeciągać w czasie. Mówi, że jego zdaniem najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest postawienie spółek w stan likwidacji i ustanowienie likwidatora. Jak opisywaliśmy w Interii, likwidator, zgodnie z kodeksem spółek handlowych, ma dość wąskie kompetencje, co może uniemożliwić dokonywanie zmian w mediach publicznych na większą skalę. - Można go ustanowić, żeby zlikwidował konkretną strukturę, np. TVP Info, ale to musi terminowo iść "na zakładkę" z ustanowieniem kuratora, tyle że jego ustanawia sąd. Kiedy to zrobi, to już decyzja sądu, ale raczej szybko, żeby nie działać na niekorzyść spółki. Niemniej pomysł jest taki, żeby likwidator i audyt były równolegle z kuratorem - tłumaczył nam polityk Koalicji Obywatelskiej, pracujący nad rozwiązaniami w mediach publicznych. Krzysztof Czabański podkreśla, że na działania nowego rządu on, jako szef Rady Mediów Narodowych, zamierza reagować spokojnie. - Będziemy reagować adekwatnie, nie histerycznie - zaznacza. - Ostrzegam jednak, że bezprawie prowadzi na manowce, nawet jeśli chwilowo wydaje się, że jest skuteczne - mówi. Tymczasem dziś na godzinę 16 zapowiedziano przed siedzibą TVP Info przy Placu Powstańców Warszawy protest w obronie telewizji publicznej w związku z zapowiedziami nowego rządu dotyczącymi przeprowadzenia tam pilnych zmian. Wśród jego organizatorów są opozycjoniści z PRL Adam Borowski i Joanna Duda-Gwiazda. Na protest zapraszają także w mediach społecznościowych dziennikarze i pracownicy TVP.