Stowarzyszenia związane z Robertem Bąkiewiczem otrzymały łącznie 3 mln zł dofinansowania z Funduszu Patriotycznego. Straż Narodowa dostała 1,7 mln zł. Ta kwota ma zostać przeznaczona na zakup siedziby dla stowarzyszenia oraz busa i auta terenowego, a także 25 "rejestratorów nasobnych". Z kolei Stowarzyszenie Marsz Niepodległości uzyskało dofinansowanie na zakup sprzętu nagłośnieniowego, studia telewizyjnego i mobilnej sceny - łącznie 1,3 mln zł. Dokumenty dotyczące dotacji, w tym m.in. wnioski złożone w Instytucie Dziedzictwa Myśli Narodowej przez związane z Robertem Bąkiewiczem stowarzyszenia uzyskali w trakcie przeprowadzanej w Instytucie Dziedzictwa Myśli Narodowej kontroli poselskiej politycy Koalicji Obywatelskiej Michał Szczerba i Dariusz Joński. Do dokumentów dołączone są tzw. karty ocen, na których dwóch niewymienionych z nazwiska ekspertów przyznaje punkty za poszczególne części wniosków. Szczerba: To rząd niedoścignionych kleptomanów Szczerba i Joński przekazali na środowym briefingu prasowym, że na liście ekspertów widnieją nazwiska "osób bezpośrednio związanych z PiS". Jest tam m.in. Piotr Mazurek, sekretarz stanu w Kancelarii Premiera. Poza nim posłowie KO wymienili kandydata na posła z list PiS Artura Adamskiego, lubelskiego radnego PiS Mateusza Powąskę oraz Tomasza Panfila - historyka z lubelskiego IPN, o którym pisały media w kontekście jego kontaktów z neonazistami. Posłowie KO zwrócili uwagę na sposób oceniania wniosków o dofinansowanie tych stowarzyszeń. - To rząd niedoścignionych kleptomanów - powiedział Szczerba. - Wydaje nam się, że mamy do czynienia z korupcją polityczną, kupowaniem środowisk polskich nacjonalistów, polskich neofaszystów na potrzeby tego rządu - dodał. Posłowie KO: Sfałszowano wyniki Stowarzyszenie Marsz Niepodległości od dwóch ekspertów dostało w sumie 184 punkty. Na taką samą liczbę został oceniony przez ekspertów wniosek drugiego z podmiotów związanych z Bąkiewiczem, Stowarzyszenia Straż Narodowa. Ostatecznie jednak na liście priorytetowej podmiotów zakwalifikowanych do dofinansowania, którą pokazali Szczerba i Joński, obydwa wnioski mają 204 punkty. Najniżej oceniony podmiot na tej liście miał 188 punktów. W ocenie Szczerby w tej sprawie mogło więc dojść do oszustwa polegającego na zmianie punktacji, tak by Straż Narodowa, która pierwotnie nie kwalifikowała się do otrzymania dotacji, mogła ją jednak otrzymać. - Nie wiemy jak, nie wiemy skąd, na pewno w trybie pozaregulaminowym, dodane zostało 20 punktów po to, żeby nacjonaliści otrzymali dofinansowanie - zaznaczył Szczerba. Podobnie było - zdaniem Jońskiego - w przypadku Stowarzyszenia "Marsz Niepodległości", którego wniosek od ekspertów MKDNiS otrzymał łącznie 184 punkty, tymczasem później ktoś dodał kolejne 20 punktów, co finalnie dało 204 punkty. - To powoduje, że wniosek jest zakwalifikowany, bo gdyby tych punktów dodatkowych nie dodał po drodze, poza regulaminem, to stowarzyszenie pana Bąkiewicza nie dostałoby 1 mln 300 tys. dofinansowania - wskazał Joński. - Stawiamy bardzo twardą tezę: sfałszowano wyniki, sfałszowano punktację, sfałszowano ocenę ekspertów po to, żeby przelać 3 mln zł Bąkiewiczowi. Uczestniczył w tym przedstawiciel kancelarii premiera. To oznacza, że decyzja zapadła na najwyższym szczeblu PiS - mówił Michał Szczerba. Posłowie ocenili, że "rząd przekazuje pieniądze na bojówki, które mają pomóc PiS-owi w wyprowadzeniu Polski z UE". Parlamentarzyści złożyli wniosek o pilną kontrolę doraźną Najwyższej Izby Kontroli.