Donald Tusk odwiedza w poniedziałek Podkarpacie. Na konferencji prasowej mówił mówił o sytuacji rolników. - Zamiast negocjować z partnerami w Unii dopłaty dla rolników, to nasz rząd wchodzi z nimi w konflikty - mówił lider PO. Na konferencji komentował też propozycje Mateusza Morawieckiego dla polskich kredytobiorców. - Zmiana WIBOR-u może okazać się niewielką ulgą, wakacje kredytowe wydają się ciekawą propozycją - powiedział. Dodał, że "nasza presja miała sens, bo przynajmniej premier zareagował". Donald Tusk: Nie dam się zastraszyć Tusk został też zapytany czy przeprosi Jarosława Kaczyńskiego za wpis na Twitterze. Chodzi o wpis: "Kaczyński twierdzi, że w USA sfałszowano <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tagi-wybory,tId,92551" title="wybory" target="_blank">wybory</a>". Prezes PiS skierował wezwanie przedsądowe do Tuska, w którym domaga się usunięcia wpisu. - Ja się nie dam zastraszyć służbami, <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-tvp,gsbi,1524" title="TVP" target="_blank">TVP</a> Info i wezwaniami do sądu. Zaskakuje mnie to, że <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-jaroslaw-kaczynski,gsbi,3" title="Jarosław Kaczyński" target="_blank">Jarosław Kaczyński</a>, który przegrywa sprawy sądowe chce się sądzić - powiedział Tusk. Dodał: Drogi Jarosławie, ja od lat namawiam Cię, żebyś stanął (ze mną - red.) do debaty. - Wszyscy widzieliśmy, co PiS wyprawiał w czasie ostatnich amerykańskich wyborów. Teraz starają się to jakoś naprawić. Ja nie dam się zastraszyć - powiedział.