Co dalej z rosyjskim balonem nad Polską? Jest decyzja służb
W polską przestrzeń powietrzną z obwodu królewieckiego wleciał balon - poinformowało Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych. Obiekt znajduje się obecnie nad woj. warmińsko-mazurskim i kieruje się na wschód. Wojsko cały czas monitoruje sytuację. "Obiekt za kilka godzin opuści polską przestrzeń powietrzną" - uspokaja służby. "W związku z możliwymi negatywnymi skutkami związanymi z próbą jego zniszczenia w polskiej przestrzeni powietrznej, Dowódca Operacyjny podjął świadomą decyzję o nieużywaniu uzbrojenia przeciwko obiektowi" - podano w kolejnym komunikacie.

Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych przed godz. 18:00 wydało pilny komunikat.
"Informujemy, że w polską przestrzeń powietrzną z obwodu królewieckiego wleciał balon, który zerwał się z uwięzi. Prawdopodobieństwo wlotu obiektu zostało wcześniej zgłoszone przez służby Federacji Rosyjskiej" - poinformowano.
Rosyjski balon nad Polską. Wojsko uspokaja
"Lot balonu, który przemieszcza się w przestrzeni powietrznej województwa warmińsko-mazurskiego w kierunku wschodnim, jest na bieżąco obserwowany przez stacje radiolokacyjne Sił Zbrojnych RP" - czytamy w komunikacie.
Wojsko podaje, że "obiekt porusza się z kursem, który wskazuje, że za kilka godzin opuści polską przestrzeń powietrzną".
"Balon nie stanowi zagrożenia dla bezpieczeństwa mieszkańców rejonu, w którym się porusza, a Dowództwo Operacyjne stale monitoruje rozwój sytuacji" - czytamy w komunikacie.
W kolejnym komunikacie podano, że "obiekt przekroczył granicę Polski około godz. 15.30 na północ od miejscowości Kętrzyn i opuści naszą przestrzeń około godz. 20.00. Wstępne oceny wskazują na utratę przez stronę rosyjską kontroli nad jednym z aerostatów ochrony obiektów w Obwodzie Królewieckim".
"Obiekt jest monitorowany w sposób ciągły przez systemy rozpoznawcze SZ RP i nie stanowi zagrożenia dla bezpieczeństwa państwa" - zaznaczono. "W związku z możliwymi negatywnymi skutkami związanymi z próbą jego zniszczenia w polskiej przestrzeni powietrznej, Dowódca Operacyjny podjął świadomą decyzję o nieużywaniu uzbrojenia przeciwko obiektowi" - podkreślono.
Granica z Rosją. "Akcja hybrydowa trwa"
Kilka dni temu wojewoda warmińsko-mazurski Radosław Król informował, że władze regionalne chcą, by w ramach "Tarczy Wschód" na granicy z obwodem królewieckim powstało kolejnych 19 wież obserwacyjnych. Obecnie na granicy Polski i Rosji stoi sześć takich konstrukcji, które oddano do użytku w 2015 roku.
Wojewoda mówił, że na granicy z Rosją obserwowany jest "duży problem z nasileniem się obserwatorów z pozycji drona i balonów meteorologicznych".
- Są nagabywane osoby przekraczające legalnie granicę, które mają niemieckie, czy izraelskie paszporty. Są pytani o zdjęcia, akcja hybrydowa trwa - podkreślał Król.
Informował także, że na granicy polsko-rosyjskiej nie ma presji migracyjnej, od początku roku odnotowano pięć nielegalnych przekroczeń tej granicy.
Rosyjskie balony w polskiej przestrzeni. To kolejny taki przypadek
W marcu w regionie odnaleziono trzy balony meteorologiczne z rosyjskimi napisami. Pojawiły się wówczas podejrzenia, że są to urządzenia szpiegowskie. Po zbadaniu obiektów przez biegłych stwierdzono, że są to wyłącznie balony meteorologiczne i prokuratury umorzyły prowadzone w tej sprawie postępowania.
Polsko-rosyjska granica na całej lądowej długości od jesieni ubiegłego roku jest chroniona zaporą elektroniczną. Wojewoda Król mówił, że "granica jest dość szczelna i zapora elektroniczna pracuje dobrze".
Lądowy odcinek granicy między Polską a Rosją w całości przebiega przez woj. warmińsko-mazurskie.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!