"Chcę być szefem partii". Gawkowski rzuca wyzwanie Czarzastemu
- Chcę być szefem partii, która będzie zmieniała też obecny stan rzeczy, ale patrzę na to bardzo sekwencyjnie. To znaczy patrzę na to, co dzisiaj się dzieje w polityce, na rekonstrukcję najpierw - zadeklarował w TVN24 wicepremier Krzysztof Gawkowski. W ten sposób polityk odniósł się do zaplanowanych na grudzień wyborów przewodniczącego Nowej Lewicy. To kolejny już polityk tego ugrupowania, który chce zastąpić na stanowisku Włodzimierza Czarzastego.

Krzysztof Gawkowski był w środę gościem programu "Jeden na jeden" w TVN24, w którym pytany był o to, czy Włodzimierz Czarzasty utrzyma się w grudniu w fotelu szefa Nowej Lewicy. Jak odpowiedział, "czas pokaże". Zaznaczył jednocześnie, że sam ma zamiar wystartować w wyborach na przewodniczącego partii.
- Chcę być szefem partii, która będzie zmieniała też obecny stan rzeczy, ale patrzę na to bardzo sekwencyjnie. To znaczy patrzę na to, co dzisiaj się dzieje w polityce, na rekonstrukcję najpierw. Później patrzę na wybory marszałka Sejmu, bo uważam, że są bardzo ważne, bo to jest status do trzymania umowy koalicyjnej - powiedział.
Wybory szefa Nowej Lewicy. Gawkowski zapowiada swój start
Wicepremier i minister cyfryzacji zapewnił także w rozmowie, że "ma szacunek do Włodzimierza Czarzastego za to, co zrobił dla Lewicy".
- Doprowadził ją do rządów, doprowadził do tego, że dzisiaj współodpowiadamy za Polskę - wskazał.
Aktualnie w skład zarządu krajowego Nowej Lewicy wchodzi m.in. dwóch współprzewodniczących (Włodzimierz Czarzasty i Robert Biedroń), sekretarz generalny (Marcin Kulasek) i 12 wiceprzewodniczących, wśród których znajduje się także Krzysztof Gawkowski. Ciało zostało powołane w grudniu 2021 r. na czteroletnią kadencję.
Długa lista chętnych. To oni powalczą o stanowisko Czarzastego
W czerwcu Włodzimierz Czarzasty, pytany o to, czy zamierza ponownie ubiegać się o fotel przewodniczącego Nowej Lewicy, przekazał, że o swojej decyzji poinformuje na miesiąc lub dwa przed planowanymi na grudzień wyborami.
Media twierdzą, że kandydowanie Czarzastego w dużej mierze zależeć będzie od pozycji, z jaką wyjdzie z negocjacji w ramach rekonstrukcji rządu i tego, czy uda mu się zostać marszałkiem Sejmu.
Tymczasem na liście chętnych do objęcia jego stanowiska pojawiają się kolejne nazwiska. To m.in. Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, wspomniany już Marcin Kulasek i Tomasz Trela.
W maju kongres Nowej Lewicy przyjął nowy statut, przewidujący rezygnację z podwójnego kierownictwa. Oznacza to, że w następnym rozdaniu partią pokieruje jeden szef lub szefowa.













