W sobotę rano poznaliśmy drugie pytanie, jakie PiS zamierza zadać Polakom w referendum, które ma się odbyć razem z wyborami parlamentarnymi 15 października. Pytanie dotyczy wieku emerytalnego i brzmi: "Czy jesteś za podwyższenie wieku emerytalnego, wynoszącego dziś 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn?". Drugie pytanie zaprezentowała w spocie była premier Beata Szydło, która jest twarzą społecznych obietnic PiS. "Zgodnie z obietnicą obniżyliśmy wiek emerytalny, bo my dotrzymujemy słowa" - skomentował w mediach społecznościowych premier Mateusz Morawiecki. Referendum. PiS: narzucamy własne tematy - Narzucamy własne pomysły i przekierowujemy dyskusję na wygodne dla nas tory. Tego impetu i przejęcia inicjatywy nam do tej pory trochę brakowało. Teraz to się zmienia - mówił nam niedawno jeden ze sztabowców PiS, gdy pytaliśmy go o pytania referendalne. Dodawał, że referendum ma być także zabezpieczeniem dla Polaków na wypadek, gdyby to jednak opozycja tworzyła po wyborach rząd. - Trudniej będzie im wycofywać się z wprowadzonych przez nas rozwiązań, gdy Polacy wyraźnie wypowiedzą się na ich temat w referendum - mówi nasz rozmówca z PiS.Politycy opozycji nie zostawiają na kolejnych pytaniach, prezentowanych przez PiS suchej nitki. - Nie jestem zaskoczona. PiS wyciąga stare, zakurzone, przebrzmiałe rzeczy i chce nimi wygrać kolejną kampanię. Tyle tylko, że od 2015 roku wiele się zmieniło. Polacy mają dzisiaj inne problemy: drożyznę, inflację, są wściekli na to całe rozpasanie rządzącycych - mówi Interii posłanka Marzena Okła-Drewnowicz z Koalicji Obywatelskiej. - Te straszaki na nikogo już nie działają. Teraz widać, że PiS nie ma żadnego pomysłu na te wybory poza straszeniem, czym się da - dodaje. Drugie pytanie referendalne. "To profanacja" Dariusz Klimczak z PSL wskazuje z kolei, że zadając pytania skrojone pod kampanię wyborczą i własny polityczny interes PiS wypacza ideę referendum. - To profanacja idei referendum. W organizacji referendum nie chodzi o to, by zadawać pytania, które pomogą wygrać wybory, lecz by poddawać ocenie społecznej ważnej tematy, co do których się różnimy, a które mają istotny wpływ na rozwój kraju - mówi Interii. Dodaje jednak, że nie jest zaskoczony ani pierwszym zaproponowanym przez PiS pytaniem, dotyczącym sprzedaży polskich przedsiębiorstw, ani drugim dotyczącym wieku emerytalnego. - PiS wraca do sprawdzonych tematów z 2015 roku. To sprowadzanie całej dyskusji na boczny tor, powrót do przeszłości, zamiast zaproponowanie Polakom rozwiązań na przyszłość - wskazuje. Do sprawy odniósł się także na sobotniej konferencji prasowej szef ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz. - Dwa pierwsze pytania pokazują, że one są oderwane od dzisiejszych problemów. Dziś problemem jest demografia i spadek dzietności, dramatem jest sytuacja w ochronie zdrowia, dramatem jest to, co się dzieje w szkołach, dramatem jest opieka nad seniorami - wyliczał prezes PSL. - Dlaczego nie ma np. pytania: czy podoba ci się reforma wymiaru sprawiedliwości? Takiego pytania boją się zadać. Zadają więc pytania, na które odpowiedzi są jasne i które obrażają inteligencję - mówił. Lewica wzywa do bojkotu referendum Krzysztof Gawkowski, szef klubu Lewicy zapowiada, że Lewica będzie wzywała do bojkotu referendum. W jaki sposób? - Będziemy apelować do wyborców, by nie pobierali kart do głosowania w referendum, bo w ten sposób pomagają PiS - mówi Interii. - Od początku podkreślaliśmy, że całe to referendum to steryd, który ma pomóc PiS w kampanii wyborczej. Kolejne pytania tylko to potwierdzają - dodaje. - Nikt dzisiaj nie planuje podwyższenia wieku emerytalnego, nikt o tym nie mówi, więc to problem sztucznie wykreowany wyłącznie na potrzeby wyborcze - podsumowuje. Polityk PiS: Opozycja się boi Michał Moskal z PiS odpowiada, że nie zaskakuje go taka reakcja opozycji. - Oni się panicznie boją przypominania tego, co się działo za ich rządów. I będą kłamać, że w sprawie wieku emerytalnego nie chcą nic zmieniać. My pamiętamy, jak to wyglądało. Pamiętamy, jak koszty wszystkich kryzysów były przerzucane na obywateli - mówi. Dodaje, że argument, iż PiS patrzy w przeszłość, a nie w przyszłość jest zupełnie nieprawdziwy. - To rząd Prawa i Sprawiedliwości wdrożył gigantyczną liczbę projektów, skierowanych do ludzi, w tym do seniorów, jak 13 i 14 emerytura. My mamy program na to, jak Polska powinna wyglądać i jesteśmy wiarygodni w jego realizacji - podkreśla. Kamila Baranowska *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!