Val Kilmer nie żyje. Gwiazdor "Batmana" miał 65 lat
Nie żyje Val Kilmer - gwiazdor "Batmana" - podał dziennik "New York Times". Aktor i producent filmowy zmarł we wtorek w Los Angeles w wieku 65 lat. Córka odtwórcy roli Jima Morrisona ujawniła gazecie przyczynę śmierci ojca.

Przyczyną śmierci było zapalenie płuc - podał "New York Times", powołując się na córkę aktora, Mercedes Kilmer.
Val Kilmer, urodzony w Kalifornii, wyszkolony przez Juilliarda aktor, zagrał w filmach takich jak "Top Gun", "The Doors", "Tombstone" i "Batman Forever" i zyskał reputację "złego chłopca Hollywood".
Kilmer był jednym z najwybitniejszych aktorów pierwszoplanowych w Hollywood w latach 90-tych, zanim liczne spory z reżyserami i współpracownikami położyły się cieniem na jego karierze - pisze w środę agencja Reutera.
Val Kilmer nie żyje. "Jestem ambitny i nie przepraszam za to"
Przez lata Kilmer zyskał reputację temperamentnego, perfekcjonistycznego, czasami wręcz egoistycznego.
- Kiedy niektórzy ludzie krytykują mnie za to, że jestem wymagający, myślę, że to przykrywka dla czegoś, czego nie zrobili dobrze. Myślę, że próbują się chronić - powiedział Kilmer gazecie "Orange County Register" w 2003 roku.
- Wierzę, że jestem ambitny, a nie wymagający, i nie przepraszam za to - mówił.
Zadebiutował jako aktor w filmie szpiegowskim "Ściśle tajne!" (1984), a następnie wystąpił w komedii "Prawdziwy geniusz" (1985).
Val Kilmer zyskał sławę jako współpracownik Toma Cruise'a w hicie "Top Gun" (1986), grając lotnika marynarki wojennej Toma "Icemana" Kazansky'ego, a kilkadziesiąt lat później ponownie pojawił się u boku Cruise'a w sequelu "Top Gun: Maverick".
Źródło: Reuters
----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!