- Minister Czarnek hucznie zapowiadał, że powstanie polska platforma streamingowo-edukacyjna. Miała ona dotyczyć historii, kultury i przedsiębiorczości - a przede wszystkim - miała ruszyć 1 grudnia 2022 roku, lecz jeszcze nie powstała - powiedział Jan Strzeżek na konferencji prasowej pod Ministerstwem Edukacji i Nauki. Jak podkreślił lider Młodej Polski, za projekt odpowiada Narodowe Centrum Badań i Rozwoju, które "ostatnio stało się przedmiotem bardzo głośnych afer", ponieważ "ludzie Adama Bielana korzystali z Centrum jak z łupu politycznego". Dodał, że platforma MeduM miała kosztować 29 mln złotych. Czarnek rzucił wyzwanie Netflixowi i TikTokowi. Falstart pomysłu ministra - czytaj więcej na ten temat! Jan Strzeżek: Projekt MeduM najpewniej nigdy nie wystartuje - NCBR nie jest w stanie wskazać, kiedy projekt wystartuje i czy w ogóle wystartuje w tym roku, więc najpewniej nie wystartuje nigdy - powiedział Strzeżek. W jego opinii za pieniądze, jakie zostały przeznaczone na platformę MeduM, można byłoby sfinansować sale komputerowe dla uczniów, przeprowadzić remonty szkół, wybudować boiska czy zakupić podręczniki elektroniczne. Jak stwierdził Strzeżek, jednym z kontrahentów inicjatywy jest "wspólnik kuzyna Jarosława Kaczyńskiego". - To jest patologia, z którą trzeba skończyć. Mam nadzieję, że sprawą zajmie się Najwyższa Izba Kontroli - dodał. - Zdajemy sobie sprawę z tego, że projekt jest ważny dla młodego pokolenia. Polityka historyczna jest istotna, ale należy szukać młodzieży tam, gdzie ona jest na przykład na TikToku. Nie trzeba wydawać 29 mln złotych, żeby tworzyć coś własnego, aby swoi ludzie mogli na tym zarobić - mówił Jakub Eltman z Młodej Polski. Interia: Platforma MeduM notuje opóźnienia Jak informowaliśmy w poniedziałek w Interii, zlecona przez ministra Przemysława Czarnka platforma MeduM, która miała łączyć Netlixa i TikToka, już na starcie zanotowała poważną wpadkę. Warta w sumie niemal 30 mln złotych inicjatywa była finansowana przez NCBR i miała być gotowa do końca 2023 roku, choć sama platforma - według regulaminu konkursu - miała zostać uruchomiona do 1 grudnia 2022 roku. Konkurs na zbudowanie platformy wygrały trzy podmioty, a jeden z nich - Fundacja Wspierania Historii Kinematografii - miał odpowiadać za stworzenie filmów głównie o tematyce historycznej. Trudno jednak znaleźć informacje, by Fundacja kiedykolwiek tworzyła platformy streamingowe. Jej prezesem jest z kolei Piotr Mikołajczak, wspólnik Jana Marii Tomaszewskiego, który prywatnie jest kuzynem Jarosława Kaczyńskiego. Beneficjenci otrzymali już pierwsze wypłaty Dwie pozostałe stowarzyszenia to Aktywne Beskidy i Top 500 Innovators, które miały stworzyć materiały związane z kulturą i sztuką oraz przedsiębiorczością. Za swoją pracę wszystkie trzy podmioty miały zarobić łącznie 26,9 mln złotych. Jak się okazało, beneficjenci programu otrzymali już pierwsze wypłaty, lecz jednocześnie żadne z wyżej wymienionych stowarzyszeń i fundacji nie zrealizowało swoich zadań w terminie. Przedstawiciele organizacji tłumaczą, że opóźnienia wynikają m.in. z procesu akceptacji ich materiałów przez finansujący NCBR. Mimo to - jak przekonują stowarzyszenia - zrealizowane już filmy się nie zdezaktualizują.