O "drodze donikąd" Interia pisała jeszcze w ubiegłym roku. Wówczas nasza reporterka Justyna Kaczmarczyk rozmawiała z zaniepokojoną mieszkanką tego terenu, która zastanawiała się, czy to dobry czas na taką inwestycję. - Ciągle słyszymy o białoruskich prowokacjach w stronę Polski, o zagrożeniu z Rosji, która przecież tak naprawdę kontroluje Białoruś, a teraz wydaje się, że za miliony budujemy rosyjskim czołgom autostradę do naszego kraju. Budujemy ekspres do granicy z wrogim państwem. Nawet jeśli skończy się wojna, to przecież ciężko mówić o normalnych stosunkach - mówiła pani Marzena w maju 2023 roku. Minął rok, a sytuacja nie dość, że się nie uspokoiła, to jeszcze eskalowała. Rosja i Białoruś jeszcze ściślej współpracują, a nasze Ministerstwo Obrony Narodowej mówi wprost o wojnie hybrydowej. Co więcej, migranci znów szturmują granicę - tak jak miało to miejsce w 2021 roku. O powadze sytuacji świadczy fakt, że jeden z naszych żołnierzy zginął ugodzony nożem na granicy. Spokojnie nie jest. Mimo to projekt budowy prawie 16-kilometrowego odcinka trasy S19 z Sokółki do Kuźnicy przy granicy z Białorusią jest kontynuowany. - Budują, budują. Nawet z okna widzę, że cały czas coś tam się dzieje - mówi nam jedna z mieszkanek gminy Kuźnica. S19 Sokółka-Kuźnica. Co to za odcinek? Do wybudowania jest 15,8 km drogi dwujezdniowej. Początkowy odcinek nieco ponad pięciu kilometrów będzie miał standard tzw. drogi klasy GP, czyli drogi głównej ruchu przyspieszonego. Kolejne ponad 10 kilometrów to już ekspresówka. Całość ma być wysuniętym najdalej na północny wschód odcinkiem krajowej S19, drogi ekspresowej biegnącej wschodnią częścią Polski przez Białystok, Lublin i Rzeszów, aż do przejścia granicznego ze Słowacją w Barwinku. Wartość umowy na sam odcinek Kuźnica-Sokółka to ponad pół miliarda złotych. Dokładnie 526,22 mln zł. Poza drogą, która ma być przystosowana do ciężkiego ruchu, zaplanowano budowę dwóch MOP-ów. Koszt ich budowy to około 74 mln zł brutto. I tak położony cztery kilometry od granicy z Białorusią MOP w Wojnowcach koło Kuźnicy ma być największym takim punktem w Polsce, gdzie przewidziano m.in. 827 miejsc postojowych dla ciężarówek, 40 dla pojazdów z ładunkiem niebezpiecznym, 210 stanowisk dla samochodów osobowych oraz 10 dla autobusów. Inwestycja ma być gotowa w pierwszej połowie 2025 roku. Tarcza Wschód a budowa "drogi donikąd" Pytanie tylko, czy realizacji tych planów nie pokrzyżuje inny z pomysłów rządu - budowa tzw. Tarczy Wschód, która ma być odpowiedzią na napiętą sytuację geopolityczną przy granicy. Koalicja rządząca przyjęła uchwałę w sprawie ustanowienia Narodowego Programu Odstraszania i Obrony - Tarcza Wschód. Na wschodniej flance NATO ma zostać zbudowana kompleksowa infrastruktura obronna, która ma odpierać zagrożenia ze strony Białorusi i Rosji. To projekt na lata, choć rządzący przekonują, że są w stanie "postawić" Tarczę Wschód w trzy-cztery lata. Na czym polega ten pomysł opisywaliśmy w wielu innych tekstach, ale kluczowe wydają się dwie informacje - tzw. pas przygraniczny ma obejmować tereny o szerokości 15 metrów od granicy. To pierwsza, najważniejsza linia. Sama Tarcza Wschód ma natomiast wchodzić do 50 km w głąb kraju. Czy w jakikolwiek sposób obejmie to teren, który jest budowany na linii Sokółka-Kuźnica? - Tarcza Wschód nie ma nic wspólnego z drogą. Drogi normalnie dochodzą do granicy państwa, ale są przelotowe. Być może jakieś instalacje w przyszłości będą montowane, ale na razie nic nie wiadomo - mówi nam wójt gminy Kuźnica Paweł Mikłasz. Pytamy samorządowca, czy odcinek z Sokółki do Kuźnicy może być "autostradą dla białoruskich lub rosyjskich czołgów", czego obawia się pani Marzena. Wójt tylko wzrusza ramionami. - Nieprawda. A dlaczego? Czego to ludzie nie wygłoszą. Jeżeli będzie taka potrzeba, to służby na pewno odpowiednio zabezpieczą te tereny. Nie ma się o co martwić - studzi emocje. - Droga cały czas jest budowana. Dobrze, że powstanie. Granica na razie jest zamknięta, ale wielokrotnie były u nas zamykane granice, a potem otwierane. Jak zmieni się sytuacja geopolityczna, to ją otworzą, bez problemu - nie ma wątpliwości wójt Kuźnicy. MON: Tarcza Wschód obejmuje wybrane lokalizacje Zapytaliśmy w Ministerstwie Obrony Narodowej i Ministerstwie Infrastruktury, czy projekt Tarczy Wschód w jakikolwiek sposób koliduje z budową odcinka trasy S19. Resort infrastruktury przekonuje, że "główne ciągi komunikacyjne są realizowane przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad na podstawie przyjętych dokumentów strategicznych i programowych. Realizacja każdej inwestycji to proces skomplikowany i rozłożony na lata, a budowana infrastruktura jest rozwiązaniem mającym służyć też w przyszłości". Wskazuje, że budowa odcinka drogi ekspresowej S19 Sokółka-Kuźnica realizowana jest w oparciu o zapisy Rządowego Programu Budowy Dróg Krajowych do 2030 r. (z perspektywą do 2033 r.). Prace są zaawansowane, a oddanie drogi do użytku planowane jest w pierwszej połowie 2025 roku. Resort obrony w sprawie szczegółów dotyczących budowy drogi wysyła nas do GDDKiA. Zaznacza jednak, że "celem Narodowego Programu Odstraszania i Obrony 'Tarcza Wschód' jest wzmocnienie odporności państwa oraz zwiększenie bezpieczeństwa ludności cywilnej poprzez rozbudowę fortyfikacyjną w wybranych lokalizacjach oraz wskazanie priorytetowych kierunków przygotowania infrastruktury obronnej już w czasie pokoju". Z obu resortów nie dostaliśmy więc jasnej odpowiedzi, czy prace dotyczące Tarczy Wschód obejmą również nową drogę. Rząd zapewnia natomiast, że inwestycja zostanie dokończona. Tymczasem wójt Kuźnicy przekonuje, że obecnie na terenie jego gminy żyje się zupełnie normalnie. - Na razie mamy spokój. Dzięki Bogu na naszym terenie przygranicznym jest dobrze. Dwa lata temu, jak był ten atak na granicy, to były czasy straszne. A teraz, jak jest wybudowana ta zapora, to mamy spokój - uspokaja. Łukasz Szpyrka