Drożdży nie może zabraknąć w kuchni, szczególnie przed Wielkanocą, gdy przygotowujemy świąteczne wypieki. W końcu na uroczystym stole powinna królować prawdziwa drożdżowa baba wielkanocna - pieczona w Polsce już od końca XVII wieku. Drożdże: Suche, piwne i nie tylko Rodzajów drożdży jest całkiem sporo. Wyróżniamy kefirowe, winne i piwne, ale tym razem najbardziej przydadzą nam się zwykłe drożdże spożywcze. W sklepach dostaniemy głównie dwa ich warianty - świeże i suche. Każdy z nich możemy użyć podczas wielkanocnych wypieków. W praktyce różnią się one jedynie wygodą w użyciu - drożdże suche nie wymagają zrobienia rozczynu na początku, co będzie potrzebne podczas korzystania ze świeżych. CZYTAJ TAKŻE: Czym zastąpić drożdże? Suche można użyć wprost z opakowania i po prostu wymieszać z innymi składnikami. Kupując świeże drożdże, zwróćmy uwagę, żeby nie miały one na sobie jakiegoś niepotrzebnego nalotu - ich kolor powinien być lekki i kremowy. Ważny jest zapach - neutralny, niezbyt intensywny. Wielkanoc: Jak używać drożdży do świątecznych ciast? Problem, który możemy napotkać w wykorzystaniu to przeliczanie drożdży suchych na świeże. Rozwiązanie jest jednak dość proste. Co do zasady wystarczy pomnożyć przez dwa wymaganą w przepisie ilość drożdży suchych i dostaniemy potrzebną ilość drożdży świeżych. Działa to również w drugą stronę - należy wtedy podzielić. Robiąc rozczyn ze świeżych drożdży, nie zapomnijmy o cukrze. To dobra pożywka dla tych grzybów, która zapewni ich prawidłowe działanie w naszym cieście. O tym mogłeś nie wiedzieć: Drożdże są zdrowe. Zawierają wiele witamin Już Hipokrates twierdził, że drożdze wykazują prozdrowotne właściwości dla naszego organizmu. Wzmacniają go, jednocześnie oczyszczając jelita. Dziś dyskusja na temat właściwości drożdży jest nadal żywa, a odpowiedź co do ich zdrowotności wciąż niejednoznaczna. Drożdże jednak zawierają sporą dawkę białka i łatwoprzyswajalnych węglowodanów. To bogate źródło witamin z grupy B, w drożdżach znajdziemy też sporo biotyny - odpowiedzialnej za jakość naszej skóry, włosów i paznokci. Na samą myśl o świeżym i pachnącym cieście drożdżowym może zaburczeć w brzuchu. Wystarczy jego kawałek, a do tego odrobina konfitury i szklanka mleka, a świat wokół nas od razu staje się piękniejszy. Aż dziwne, że niepozorne drożdże potrafią sprawić tyle świątecznej radości. Adrian Wojtasik