Zwrot w sprawie Asada. MSZ Rosji wydało komunikat

Oprac.: Bartosz Kołodziejczyk
"W wyniku negocjacji, pomiędzy Baszarem al-Asadem a szeregiem uczestników konfliktu zbrojnego na terytorium Syryjskiej Republiki Arabskiej, zdecydował się on zrezygnować z prezydentury i opuścił kraj" - informuje Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji w opublikowanym komunikacie. Jak dodano, Asad miał wydać instrukcje, dotyczące przekazania władzy w kraju. Wcześniej media, powołując się na źródła, donosiły o domniemanej śmierci dyktatora w katastrofie lotniczej.

Mnożą się spekulacje dotyczące losu syryjskiego dyktatora Baszara al-Asada. Jeszcze w sobotę zagraniczne agencje informacyjne informowały o możliwym opuszczeniu kraju przez polityka.
Podobne informacje pojawiły się w niedzielę rano po tym, jak rebelianci ogłosili wejście do Damaszku - stolicy kraju - oraz "obalenie dyktatury". Wówczas pojawiły się pierwsze doniesienia o tym, że Baszar al-Asad mógł opuścić kraj na pokładzie samolotu lub też zginąć w katastrofie maszyny na terenach przejętych przez rebeliantów.
Syria bez Baszara al-Asada? MSZ Rosji komentuje
Głos w sprawie dyktatora nieoczekiwanie zabrała Rosja. Ministerstwo Spraw Zagranicznych, w komunikacie wydanym w niedzielę po południu, przekazało, że Asad zdecydował się opuścić kraj.
"W wyniku negocjacji, pomiędzy Baszarem al-Asadem a szeregiem uczestników konfliktu zbrojnego na terytorium Syryjskiej Republiki Arabskiej, zdecydował się on zrezygnować z prezydentury i opuścił kraj" - czytamy.
Z oświadczenia dowiadujemy się także, że przed rezygnacją z urzędu Asad miał wydać instrukcje dotyczące pokojowego przekazania władzy w Syrii. MSZ poinformowało też, że rosyjskie bazy wojskowe w Syrii są w stanie podwyższonej gotowości. Jednocześnie - według Moskwy - nie ma "poważnego zagrożenia dla bezpieczeństwa" tych baz w danej chwili.
Baszar al-Asad żyje? Niejasny los dyktatora
Komunikat MSZ Rosji nie wyjaśnia jednak, gdzie miałby udać się przywódca syryjskiego reżimu.
Tym bardziej potęguje do przypuszczenia, o których już wcześniej informowała m.in. agencja Reutera. Z jej ustaleń wynika, że samolot z Baszarem al-Asadem na pokładzie miał runąć z nieba chwilę po tym, jak wzbił się w powietrze, odlatując z Damaszku
Źródło agencji twierdzi, że istnieje możliwość wyłączenia transpondera - jako bardziej prawdopodobne podaje jednak zestrzelenie maszyny. Jak informował z kolei serwis FlightRadar24, sygnał został utracony nieopodal miasta Homs. Jak podaje, maszyna "leciała w strefie zakłóceń sygnału GPS", co oznaczać może, że niektóre z uzyskanych danych są błędne.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!