"Istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że Asad zginął w katastrofie lotniczej" - podaje agencja Reutera, powołując się na syryjskie źródła. Jeden z informatorów agencji wskazuje, że samolot zniknął z radarów wkrótce po tym, jak wystartował z lotniska w Damaszku. Źródło twierdzi, że istnieje możliwość wyłączenia transpondera - jako bardziej prawdopodobne podaje jednak zestrzelenie maszyny. Syria. Ucieczka Baszara al-Asada. Doniesienia o katastrofie Serwis Flightradar24 potwierdza, że Ił-76T, którym miał poruszać się Asad, wyleciał z portu lotniczego w stolicy Syrii. Sygnał został utracony nieopodal miasta Homs. Jak podaje, maszyna "leciała w strefie zakłóceń sygnału GPS", co oznaczać może, że niektóre z uzyskanych danych są błędne. "Samolot był stary i miał transponder starszej generacji, więc niektóre dane mogą być błędne lub niekompletne" - czytamy w komunikacie serwisu. Jak informują lokalne media, zanim maszyna zniknęła z radarów, w rejonie osady Ram Al-Anz zaobserwowano obniżenie wysokości jej lotu z 3,6 km do ok. 1 km. Międzynarodowe lotnisko Quseir, z którego wystartował samolot Asada, położone jest 21 km od miejsca, w którym po raz ostatni odnotowano jego obecność. Syria. Basza al-Asad uciekł z kraju? Informacje o wyzwoleniu stolicy Syrii z rąk dyktatora w oficjalnym komunikacie w mediach przekazali rebelianci w niedzielę rano czasu polskiego. - Uwolniliśmy Damaszek i obaliliśmy reżim Baszara al-Asada - poinformowano. Dodano także, że zwolnieni z więzień zostali "wszyscy więźniowie". Wcześniej agencja Reutera i stacja TV CNN pisały o walkach w mieście. Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka (SOHR) podało, że armia rządowa wycofuje się z lotniska w Damaszku. Rebelianci zajęli w sobotę trzecie pod względem wielkości miasto kraju, Homs. W poprzednich dniach zdobyli m.in. Aleppo, Himę oraz opanowali niemal całą południowo-zachodnią część kraju. Prezydent Syrii Baszar al-Asad w niedzielę w nocy opuścił stolicę kraju, Damaszek, na pokładzie samolotu, który odleciał w nieznanym kierunku - poinformowały światowe agencje, powołując się na lokalne media oraz źródła w syryjskiej armii. Informację tę potwierdził, m.in, w rozmowie z niemiecką agencją dpa, Rami Abdel Rahman, kierujący Syryjskim Obserwatorium Praw Człowieka (SOHR). Źródło: Reuters --- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!