"Wielokrotne ataki". Izrael ostrzelał siły pokojowe ONZ
Siły pokojowe ONZ zostały ostrzelane przez armię izraelską w Libanie - podały w czwartek światowe agencje. Tylko w ciągu doby miało dojść do trzech podobnych incydentów. Głos w sprawie zabrał szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. "W wyniku ataków nie ucierpiał żaden z polskich żołnierzy stacjonujących w Libanie" - przekazał. Misja pokojowa UNIFIL w Libanie liczy około 10 tys. żołnierzy, wśród nich służbę pełni polski kontyngent.
Według źródła Reutersa, w środę izraelski czołg ostrzelał wieżę strażniczą przy kwaterze głównej UNIFIL w mieście Nakura. Spadło z niej dwóch żołnierzy, którzy zostali lekko ranni. W pozostałych incydentach użyto broni krótkiej i nikt nie doznał obrażeń. Do wszystkich ataków doszło w ciągu doby.
UNIFIL potwierdziła, że jej kwatera główna i pobliskie stanowiska były w ostatnim czasie "wielokrotnie atakowane", a izraelscy żołnierze celowo ostrzelali i zniszczyli kamery monitoringu. Dodano, że dwóch wojskowych z misji zostało rannych wskutek ostrzału izraelskiego czołgu.
Rzecznik UNIFIL Andrea Tenenti powiadomił, że dwie zaatakowane bazy, oprócz kwatery głównej, należą do włoskich żołnierzy.
Atak Izraela na siły ONZ. Władysław Kosiniak-Kamysz zabrał głos
Do informacji o atakach odniósł się szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.
"Dziś w Libanie doszło do ataków na miejscowość Naqoura, w której stacjonuje dowództwo misji ONZ. W wyniku ataków nie ucierpiał żaden z polskich żołnierzy stacjonujących w Libanie" - przekazał za pośrednictwem platformy X.
Jak dodał Kosiniak-Kamysz "w bazie stacjonowania PKW UNIFIL oraz na posterunkach, na których pełnią służbę nasi żołnierze, nie odnotowano niepokojących incydentów".
Na wpis szefa MON odpowiedziało Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych, zapewniając, że na bieżąco monitoruje sytuację w rejonie stacjonowania PKW UNIFIL.
"Polscy żołnierze pozostają w gotowości do kontynuowania swoich zadań mandatowych, zachowując wszystkie niezbędne procedury bezpieczeństwa" - napisano.
Operacja lądowa Libanie. Izrael zwracał się do ONZ
Izrael od kilku tygodni intensywnie bombarduje Liban, a od ponad tygodnia prowadzi operację lądową na południu tego kraju, podkreślając, że jego celem są terroryści Hezbollahu - wspieranej przez Iran organizacji, która od dekad z różną intensywnością walczy z Izraelem.
Kilka dni temu izraelskie wojsko zwróciło się do ONZ o ewakuację ponad 20 punktów obserwacyjnych misji, ostrzegając, że nie może zagwarantować im bezpieczeństwa. ONZ odmówiła. W niedzielę UNIFIL wyraziła też zaniepokojenie działaniem izraelskich wojsk w bezpośrednim sąsiedztwie jej stanowisk.
"Szczególnie newralgicznym punktem jest stanowisko 6-52 w pobliżu miejscowości Marun ar-Ras, obsadzone przez irlandzkich żołnierzy" - powiadomił w czwartek dziennik "Jerusalem Post". Punkt znajduje się tuż przy tzw. Błękitnej Linii, czyli linii demarkacyjnej wyznaczającej granicę izraelsko-libańską.
Po wkroczeniu do Libanu izraelska armia utworzyła tymczasowy posterunek w bezpośrednim sąsiedztwie stanowiska 6-52. Zinterpretowano to jako próbę wywarcia presji na Irlandczykach, by opuścili swoją pozycję - skomentowała gazeta. W sąsiednim punkcie, oznaczonym jako stanowisko 6-50, stacjonują polscy żołnierze - dodał "Jerusalem Post".
Misja ONZ w Libanie
Tymczasowe Siły Zbrojne ONZ (UNIFIL) działają w Libanie od 1978 roku na mocy rezolucji Rady Bezpieczeństwa.
Celem misji, która była kilkukrotnie modyfikowana, jest monitorowanie sytuacji na granicy izraelsko-libańskiej i wspieranie stabilności w regionie.
Obecnie misja składa się z około 10 tys. żołnierzy i 800 cywilów. W ramach UNIFIL działa Polski Kontyngent Wojskowy (PKW) w Libanie, liczący 250 żołnierzy i pracowników.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!
INTERIA.PL/PAP