Potężna eksplozja w obozie dla uchodźców. Miał zginąć dowódca
Potężna eksplozja w obozie dla uchodźców w mieście Dżabalija w północnej części Strefy Gazy - podał CNN. Lokalne władze podały informacje o "setkach" zabitych i rannych. Z kolei jak przekazał portal "Jerusalem Post", Siły Obronne Izraela zabiły we wtorek Ebrahima Biariego, jednego z dowódców Hamasu, który kierował masakrą 7 października.
Władze kontrolowane przez Hamas winą za eksplozję obarczyły Siły Obronne Izraela.
"Setki" zabitych i rannych
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych w Gazie poinformowało, że 20 domów "zostało całkowicie zniszczonych". Według świadków są "setki" zabitych i rannych.
"Wiele osób wciąż znajduje się pod gruzami" - powiedział dyrektor jednego z największych szpitali w Gazie, Atef al-Kahlout. Inny lekarz, Mohammad al-Rann, opisał "scenę, której nikt nie może sobie wyobrazić" w szpitalu - są tam "setki zwęglonych ciał", a "pacjenci i ranni leżą na podłogach, łóżkach, korytarzach i recepcji" szpitala.
AFP donosi, że jej będący na miejscu reporter sfilmował co najmniej 47 ciał.
Nie żyje wysoki rangą dowódca Hamasu
Rzecznik Izraelskich Sił Obronnych przyznał, że atak na obóz dla uchodźców w mieście Dżabalija, w której zginęła niepotwierdzona jak dotąd liczba cywilów, był dziełem izraelskiego wojska. "Na tym obszarze znajdował się wysoki rangą dowódca Hamasu" - powiedział CNN rzecznik izraelskiej armii podpułkownik Richard Hecht.
"Przyglądamy się temu i będziemy dostarczać więcej danych, gdy dowiemy się, co się tam wydarzyło" - dodał izraelski wojskowy.
Egipskie władze zapowiedziały we wtorek wieczorem, że w środę zostanie otwarte przejście graniczne w Rafah dla 81 ciężko rannych Palestyńczyków ze Strefy Gazy. Będą oni leczeni w egipskich szpitalach. Informację przekazali agencji Reutera informatorzy z egipskiego resortu bezpieczeństwa.
"Ebrahim Biari został zabity w mieście Dżabalija. Przedstawiciele izraelskiego wojska twierdzą, że oprócz niego zlikwidowano w tym mieście 50 innych bojowników, a oddziały izraelskie przejęły tam kontrolę nad 'twierdzą Hamasu'" - podał "Jerusalem Post".
Twierdza wykorzystywana do szkoleń terrorystycznych
Twierdza była wykorzystywana przez Biariego do szkolenia w ramach przygotowań do operacji terrorystycznych. Znajdowała się tam infrastruktura i tunele, które służyły bojownikom do przemieszczania się do strefy przybrzeżnej. W walkach na tym obszarze siły izraelskie zabiły wielu terrorystów, zniszczyły tunele, broń i sprzęt wojskowy - podano.
Według portalu "Jerusalem Post" Ebrahim Biari był odpowiedzialny za działania zbrojne Hamasu w północnej części Strefy Gazy. Miał udział w wysłaniu terrorystów do ataku na port Aszdod w 2004 roku, w którym zamordowano 13 Izraelczyków, oraz odpowiadał za kierowanie ostrzałem rakietowym na Izrael przez dwie dekady.
Portal Al Dżazira twierdzi natomiast, że Biari miał się ukrywać w obozie dla uchodźców, gdzie wskutek ataku zginęła nieznana jak dotąd liczba cywilów. Jeden ze świadków ataku powiedział reporterowi CNN: "Czekałem w kolejce, aby kupić chleb, gdy nagle i bez wcześniejszego ostrzeżenia spadło siedem do ośmiu pocisków. W ziemi było (potem) siedem do ośmiu ogromnych dziur, pełnych zabitych ludzi, części ciał leżały wszędzie".
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!
INTERIA.PL/PAP