Gorąco w Izraelu. Policja weszła do siedziby popularnej telewizji

Oprac.: Aleksandra Czurczak
Izraelska policja wtargnęła do "biura" katarskiej stacji telewizyjnej - Al Jazeera w Jerozolimie. Wszystko przez decyzję rządu Benjamina Netanjahu, który podpisał ustawę zezwalającą na tymczasowe zamknięcie w Izraelu zagranicznych nadawców. Stacja Al Jazeera alarmuje o "naruszeniu praw człowieka" i deklaruje podjęcie "kroków prawnych". Głos w tej sprawie zabrało także Biuro Praw Człowieka ONZ.

Po decyzji izraelskiego rządu o zamknięciu katarskiej stacji telewizyjnej lokalna policja wdarła się w niedzielę do pokoju hotelowego w Jerozolimie, wykorzystywanego przez arabską stację telewizyjną Al Jazeera.
W sieci krąży film, który przedstawia moment wtargnięcia funkcjonariuszy ubranych po cywilnemu, demontujących sprzęt nagrywający w pokoju hotelowym. Jak w rozmowie z agencją Reutera przekazali informatorzy związani z Al Jazeera, hotel ten znajduje się we Wschodniej Jerozolimie.
Izrael. Al Jazeera zamknięta. Akcja policji
Gabinet premiera Benjamina Netanjahu zamknął stację Al Jazeera na czas trwania konfliktu w Gazie, uzasadniając swoją decyzję tym, że katarska sieć telewizyjna zagraża bezpieczeństwu narodowemu.
"Podżegający kanał Al Jazeera zostanie zamknięty w Izraelu" - napisał Netanjahu w mediach społecznościowych po wcześniejszym, jednomyślnym głosowaniu rządu.
W oświadczeniu władz w Tel Awiwie stwierdzono, że podpisany został rozkaz "natychmiastowego działania". Wiadomo jednak, że dziennikarze telewizji nadal mogą próbować zablokować decyzję w sądzie.
W oświadczeniu rządu napisano również, że działanie służb obejmie zamknięcie biur Al Jazeery w Izraelu, konfiskatę sprzętu nadawczego, odcięcie kanału od operatorów kablowych i satelitarnych oraz zablokowanie działania strony internetowej stacji na terenie kraju. Nie wspomniano jednak o dalszym funkcjonowaniu Al Jazeery w Gazie.
Al Jazeera wydała oświadczenie. "To kłamstwo"
Choć nie było oficjalnego komentarza ze strony władz Kataru, Al Jazeera nazwała działania Izraela "akcją przestępczą" i odrzuciła oskarżenia rządu Netanjahu, uznając je za "niebezpieczne i absurdalne kłamstwo". Stacja zastrzegła sobie również prawo do "podjęcia wszelkich kroków prawnych".
"Al Jazeera Media Network stanowczo potępia ten czyn, który narusza prawa człowieka i podstawowe prawo dostępu do informacji" - podała stacja w oświadczeniu. "Al Jazeera podkreśla swoje prawo do dalszego dostarczania wiadomości i informacji swoim odbiorcom na całym świecie" - czytamy w komunikacie.
Do decyzji władz Izraela odniosło się także Biuro Praw Człowieka przy ONZ.
"Żałujemy decyzji rządu o zamknięciu Al Jazeery w Izraelu" - napisano w komunikacie.
"Wolne i niezależne media są niezbędne do zapewnienia przejrzystości i odpowiedzialności. Teraz jest to tym bardziej istotne, biorąc pod uwag ograniczenia dotyczące relacjonowania sytuacji w Gazie. Wolność słowa jest kluczowym prawem człowieka. Wzywamy rząd do unieważnienia zakazu" - czytamy w komunikacie.
Izrael. Ustawa o zagranicznych mediach
W zeszłym miesiącu parlament Izraela ratyfikował ustawę, zezwalającą na tymczasowe zamknięcie w Izraelu zagranicznych nadawców, uznawanych za zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego.
Nowe prawo pozwala Benjaminowi Netanjahu zamknąć biura zagranicznych stacji w Izraelu na 45 dni, a okres ten może zostać przedłużony tak, aby mógł obowiązywać do końca lipca lub do zakończenia głównych operacji wojskowych w Gazie.
Przypomnijmy, że Katar, który jest właścicielem stacji Al Jazeera Media Network, jest państwem, w którym swoją siedzibę ma kilku przywódców politycznych palestyńskiej organizacji bojowej. Kraj ten próbuje pośredniczyć w zawarciu zawieszenia broni i uwolnienia zakładników, które mogłoby powstrzymać wojnę w Gazie.
Źródło: Reuters
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!