- Wyciągnięto już część konsekwencji personalnych, bo tutaj popełniono bardzo fundamentalne błędy - w rozmowie z Polskim Radio 24 oświadczył Jarosław Kaczyński, pytany o wprowadzenie w życie Polskiego Ładu. - Błędem fundamentalnym było to, że powierzono przygotowanie systemu ludziom, którzy - jak mi się wydaje - byli całkowicie niezainteresowani tym, aby przedsięwzięcie się udało - stwierdził prezes PiS. Dotychczas pracę stracili Tadeusz Kościński i wiceminister finansów Jan Sarnowski. Wśród ludzi realizujących Polski Ład, których wskazał ustępujący szef resortu, na powierzchni pozostali jeszcze: Piotr Arak - szef Polskiego Instytutu Ekonomicznego oraz Piotr Patkowski, wiceminister i Główny Rzecznik Dyscypliny Finansów Publicznych. - Piotr Patkowski był odpowiedzialny za część makro. Miał się dowiedzieć, jak reforma wpłynie na finanse publiczne. Nie zajmował się ustawami pod kątem użyteczności dla obywateli - mówi źródło Interii zbliżone do rządu. - Tym zajmował się pion Jana Sarnowskiego, więc nie ma tu co rozmywać odpowiedzialności. Stąd dymisja. Z kolei Kościński stracił stanowisko za brak odpowiedniej koordynacji - dodaje. Jak usłyszeliśmy nieoficjalnie, podczas swojej pracy w resorcie Jan Sarnowski wszedł w otwarty konflikt z Piotrem Patkowskim. Nasi rozmówcy z rządu zastanawiają się, czy nie wpłynęło to na realizację Polskiego Ładu. W rozmowie z "Rzeczpospolitą" Tadeusz Kościński wskazuje jednak, że źródłem problemów są błędne koncepcje, które "przychodziły z zewnątrz". Chcieliśmy się dowiedzieć, co miał na myśli. - Większość koncepcji pochodzi od partii politycznych, bo to partia polityczna zbiera odpowiednie informacje od społeczeństwa. To naturalne - tłumaczy Interii Kościński. Jakie partie mogą wskazywać kierunki ministrowi w rządzie PiS? - dopytujemy. - Partie polityczne to Zjednoczona Prawica. Czy PiS, czy Solidarna Polska, czy ktokolwiek inny, to wszystko jedno - usłyszeliśmy. Odpowiedzialność za błędy Były minister finansów powiedział nam, że bierze na siebie pełną odpowiedzialność, chociaż nie zawinił: - Umówmy się, polityk nie musi wiedzieć, jaka jest różnica między umową zlecenie, a umową o pracę. Niższe podatki to jakaś koncepcja, ale nie wychodziło tak jak trzeba. Musieliśmy wskazywać, że nie tędy droga - objaśnił nam Kościński. Czyli resort miał coś przygotować, a pan później został za to zdymisjonowany? - zapytaliśmy. - Panu nigdy się tak nie przytrafiło? Takie życie. Słyszę, że pan jest młody, szybko panu przejdzie. A na poważnie: tak bywa, że czasem się coś robi, a później trzeba brać odpowiedzialność za cudze błędy - odpowiedział polityk. Andrzej Kosztowniak, wiceprzewodniczący sejmowej komisji finansów: - Koncepcja, która została przyjęta przez ministra, rząd, staje się jego koncepcją czy koncepcją rządu. Jeżeli projekt jest zaakceptowany przez szefa resortu finansów, to on staje się jego autorem. Trudno tu przerzucać się odpowiedzialnością - tłumaczy. Zdaniem polityka PiS Polski Ład może jeszcze stać się atutem Zjednoczonej Prawicy. - Jeżeli rzeczywiście ktoś nie był przekonany do końca do jakiejś racji, powinien to zgłosić albo nie brać udziału w pracach nad reformą. To byłoby najuczciwsze ze strony każdego z nas. Założenia (Polskiego Ładu - red.) do dzisiaj są jak najbardziej aktualne i właściwe - uważa Kosztowniak. Piotr Arak odesłał nas do biura prasowego Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Wiceminister Piotr Patkowski nie odbierał telefonu. Jakub Szczepański